czwartek, 25 kwietnia 2024
Portal Informacyjny w UK, Wielkiej Brytanii | Polish Community Online in the United Kingdom
| SUPER news dla Polaków, którzy chcą zostać w UK! To najlepsza wiadomość dla polskich imigrantów od czasu referendum w sprawie Brexitu! |
| Utworzony: poniedziałek, 17 września 2018 12:26 |
Polacy od samego początku, czyli od wyniku feralnego referendum z 2016 roku, obawiali się o swoją sytuację i o to, jak to będzie ostatecznie po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Teraz można z całą pewnością stwierdzić, że wszelkie obawy były zdecydowanie na wyrost.
r e k l a m a
Zobacz także: To co stało się w czerwcu 2016 roku jest sytuacją historyczną, którą będziemy mogli wspominać jako naoczni świadkowie. Większość z nas będzie pamiętać moment, w którym było wiadomo, jaka decyzja została podjęta. Ja pamiętam, jak w momencie wylądowania na lotnisku w Doncaster/Sheffield, jeden z pasażerów włączył komórkę i samemu w to nie wierząc wykrzyczał na cały samolot, że Brytyjczycy zagłosowali za wyjściem. Wszyscy zaczęli po sobie spoglądać i było widać, że większość nie była gotowa na taką informację. Po raz pierwszy w historii jakikolwiek kraj decyduje się na drastyczny krok opuszczenia Unii Europejskiej. Na to, jak bardzo historyczna jest ta decyzja, niech wskaże sam proces opuszczenia Wspólnoty. Mimo że teoretycznie pod względem prawnym było to uregulowane, to zamieszanie związane z Brexitem pokazuje, że nikt nie spodziewał się, że może to być w ogóle możliwe. Brytyjczycy jednak pokazali, że może. I wtedy ta czarna myśl dotarła do głów milionów imigrantów w Wielkiej Brytanii, w tym rzecz jasna do brytyjskiej Polonii. I wtedy to w głowach Polaków mogły zacząć krążyć słowa z hitu Sylwii Grzeszczak - co z nami będzie? W końcu to po dołączeniu Polski do Unii Europejskiej ruszyła wielka fala przeprowadzek na Wyspy. Nikt się wtedy nie spodziewał, że Zjednoczone Królestwo może pewnego dnia ze Wspólnoty odstąpić. Nagle pod znakiem zapytania pojawiły się podstawowe prawa, którymi można było się cieszyć, a których po Brexicie może zabraknąć. Co z pracą na Wyspach? Co z mieszkaniem? I czy w ogóle będzie można tu zostać? Jeśli tak, to na jakich zasadach? A co z moim kredytem? Te i wiele innych pytań rozpoczęły okres dużej niepewności, który co rusz był tłumiony przez zapewnienia brytyjskich polityków, z Theresą May na czele, że nic się nie zmieni. Następnie na jaw wychodziły kolejne informacje dotyczące zaostrzenia prawa imigracyjnego oraz tego co będzie trzeba zrobić, żeby móc dalej mieszkać i pracować na Wyspach. Temat imigrantów w ogóle stał się ciekawym wątkiem pomiędzy Wielką Brytanią a Unią Europejską, który obie strony wykorzystywały do szantażu i przepychania swoich racji. Ale zaraz chwila, to koniec? Wszystko już będzie takie złe i beznadziejne? W Wielkiej Brytanii nie będzie normalnego życia? Trzeba będzie wrócić do Polski i pogodzić się z tym, co już na samym początku spowodowało, że z tej Polski chcieliśmy wyjechać? No chyba nie. BA! Może nawet lepiej być nie mogło? Teraz o to w tej historycznej chwili oczekiwania na rozwód brytyjsko-unijny, my Polacy, możemy być pewni jednego. Ani Polska, ani Wielka Brytania, tak łatwo nas stracić nie będzie chciała. Przedstawiciele polskiego rządu od dawna co rusz wypowiadają się na temat konieczności powrotu polskich migrantów. A teraz mając świadomość zbliżającego się ostatecznego Brexitu, na pewno liczą na falę powrotów. Ale przecież logiczne, że jeżeli ktoś nie chce w danej chwili wrócić do ojczyzny, to go zmusić nie będzie można. A jak nie zmusić to może zachęcić? No właśnie - polska władza wie, że zbliża się okres, w którym mogą spróbować namówić część Polonii na wielki powrót. I nie pozostawią tego przypadkowi. Możemy liczyć na różnego rodzaju zachęty - bo jeżeli Polak w Wielkiej Brytanii ma wrócić do Polski, to będzie chciał na tym jak najbardziej skorzystać. Więc pole do popisu dla polityków, nie zależnie od stronnictwa, jest ogromne. Na pewno nie będą chcieli Polaków jeszcze bardziej zniechęcać do swojej ojczyzny. A Wielka Brytania? Pewnie, że słychać głosy niechęci do imigrantów - tylko, że nie są to głosy osób decyzyjnych. Rząd brytyjski, ekonomiści, pracodawcy. Oni wszyscy wiedzą doskonale, że w momencie zniknięcia siły roboczej z UE, Wyspy wpadną w taki kryzys, z którego trudno im będzie się wydostać. Oczywiście wydostaną się - ale to nie będzie kwestia tygodni, czy miesięcy, tylko lat. To będzie kwestia nauczenia części brytyjskiego społeczeństwa, które nie pracuje, do rozpoczęcia pracy w miejscach, w których nie chcieli pracować. W brytyjskiej telewizji już pokazywane są programy, w których brytyjska młodzież jest proszona o wykonywanie prac, którymi najczęściej zajmują się imigranci z UE, czyli również Polacy. I efekty są porażające. Wielka Brytania o tym wie i wie również, że osoby, które już mieszkają i pracują na Wyspach, muszą tutaj zostać. Wniosek z tego jest prosty - to że teraz kwestie imigrantów są kartą przetargową jest jasne, bo to jedna z najważniejszych kwestii całego Brexitu. Ale koniec końców Brytyjczycy będą musieli otwarcie przyznać, że nas potrzebują. I na pewno zrobią wszystko, żebyśmy się do ich kraju nie zniechęcili, zostali i dalej korzystnie wpływali na brytyjską ekonomię. Nie taki Brexit straszny, jak się go maluje. Przepychanki między UK a UE i straszenie fatalnymi konsekwencjami dla Polaków, będą na porządku dziennym, ale to jest ta gra, w którą obie te strony muszą grać, żeby wygrać, lub przegrać jak najmniejszym kosztem. Zarówno Polska, jak i Wielka Brytania, będzie chciała mieć u siebie brytyjską Polonię. Pytanie tylko, kto będzie chciał bardziej? Niezależnie od odpowiedzi, polskiemu imigrantowi wyjdzie to na dobre. Patryk Bonkiewicz / POLEMI.co.uk Fot.: alexfan32 / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
.
.
.
.
.
