O ile ucinać kolejne kalorie? 100kcal? 200?
Zaczynałem z wysokiego pułapu 124,5kg 36lat, 176cm, 129cm brzuch, praca siedząca ale dużo latania za dziećmi (2-3x dziennie do szkoły po 50schodach w górę), 10-15tys kroków dziennie.
Z treningów ze względu na kolejne kontuzje (po wyleczeniu zapalenia więzadeł obu rzepek, użeram się teraz z łokciem tenisisty i zapaleniem ścięgna kciuka) basen 2x tyg po 750m(ok 40min treningi) i rower w terenie 40min lub wioślarz na siłowni 30min 1x tyg, więc wybrałem aktywność lekką w kalkulatorze.
Zacząłem od 2800kcal - 0 efektu przez 2tygodnie.
Zmieniłem na 2600kcal - spadek przez 2tyg o 2,5kg, potem 2tyg waga stop.
I zastanawiam się czy teraz znowu uciąć o 200kcal(boję się że za szybko dojdę do PPM - 2100kcal) czy ucinać o 100kcal - ale czy tak małe ucięcie da jakiś efekt biorąc pod uwagę możliwe błedy statystyczne w niedokładności pomiaru kalorii?
Zakładałem że na pierwszy rzut spalę -10kg i wtedy przerwa i kolejna tura.
Tym bardziej, że najbliższy tydzień jestem sam z dziećmi i nie mogę iść swobodnie na basen na trening gdzie najwięcej kalorii spalam, więc będzie lżejszy rower lub ergonometr i przez to mniej kcal spalonych.
Cel jest duży -25kg.
Przyzwyczaiłem się już do tego że chudnę wolno, bo od dziecka otyły byłem, ale stanie w miejscu przy takim celu dobija.

Ja bym jadla dalej 2800. Nic nie schodzić już. U niektórych sama adaptacja zajmuje do 3 tygodni. Można też wejść na Detoksorganizmu.pl I poczytać sobie jak skutecznie oczyścić organizm.
Jedz 2800 i rob swoje. Za miesiąc zobaczysz.
Przygotuj się na długą walkę, ale spokojną. Nie pędź, nie poganiaj.
Może też być tak, że jak wcześniej się odchudzales i traciłeś mięśnie, to teraz waga będzie spadać topornie. Aktywnośc to podstawa w twoim przypadku, a najlepiej dodać trening siłowy. Bo basen i rower to cardio, spalisz tłuszcz, ale nie wesprzesz mięśni i znowu będziesz je tracił.
Nie możesz wyjść na trening, poćwicz z hantelkami czy kettlem w domu przed yt.