DRAMAT polskiej rodziny w Wielkiej Brytanii! ‘Problem jest w tym, że jesteśmy Polakami!’ |
Utworzony: piątek, 23 czerwca 2017 17:53 |
Na skrzynkę naszej redakcji trafiła poruszająca wiadomość od jednej z naszych czytelniczek. Kobieta opisuje dramat, przez jaki przechodzi ona i jej bliscy. Jak twierdzi, cały problem jest w tym, że jej rodzina pochodzi z Polski.
r e k l a m a
Zobacz także:
Jak opisuje nasza czytelniczka, w szkole St Barnabas & St Pauls w Blackburn, w której pracowała, zdarzało się jej słyszeć niemiłe słowa ze strony innych nauczycieli i dyrekcji. Słano na nią także bezpodstawne donosy. Dlatego też, kiedy otrzymała zwolnienie dyscyplinarne, postanowiła podać szkołę do sądów w Manchesterze i Londynie za dyskryminację i złe traktowanie w pracy. Wiadomo, że sprawa wciąż się toczy. Pomimo tego, że zakończyła ona swoją pracę w tej placówce pracownicy wciąż ją nękają. Tymczasem, jak opisuje Polka, dyrektor szkoły „uparła się na moją rodzinę i moje dziecko”. Syn pani Rosity uczęszczał do tej samej szkoły, w której wcześniej pracowała. Czarę goryczy przelała sytuacja, która miała miejsce w dniu 17 maja bieżącego roku. 8-letni syn naszej czytelniczki został pobity przez grupę uczniów, a w obawie przed karą, powiedzieli nauczycielce, że to „on zaczął”. „Pani nauczycielka niesłusznie nakrzyczała na mojego 8-letniego syna. Powiedziała również do niego, że go zabije. Dziecko było przerażone, nic nie jadło przez cały dzień. Kiedy odebrałam go ze szkoły, syn się rozpłakał i opowiedział całą historię” opisuje nasza czytelniczka. Jeszcze tego samego dnia zawiadomiła policję, która przyjechała i przesłuchała dziecko. Od tamtego czasu dziecko bało się pójść do szkoły, a pani dyrektor skreśliła je z listy uczniów. W tym miejscu ponownie zaczynają się problemy. Okazuje się, że dziecko pani Rosity nie może zostać przyjęte do szkoły publicznej, a do szkoły specjalnej. „Mój syn jest zdrowy i nie pozwalam na takie zabiegi państwu z Centrum Edukacji” mówi. Pomocny nie okazał się również lokalny counil. W ubiegły czwartek, pani Jessica Byrne, dyrektor edukacji w Blackburn with Darwen Local Authority powiedziała naszej czytelniczce, że „aplikacja z przyznaniem miejsca w szkole, jaką wybrałam, jest nieaktualna, bo zmieniło się prawo”, pomimo że wcześniej otrzymała informację, że syn zostanie przeniesiony do szkoły katolickiej. „Chyba komuś się nie podoba, że jesteśmy Polakami i tu jest cały problem” mówi nasza czytelniczka. „Cały czas jesteśmy nękani psychicznie i dyskryminowani. Pisałam również do Department for Education, Children's Service in London, powiadamiałam wielokrotnie Local Government, wszystko kończyło się fiaskiem”.” dodaje. Policja również jest o wszystkim poinformowana, jednak sprawa stoi w miejscu. Pani Rosita już nie wie, co ma robić. Prosiła o pomoc Polską Ambasadę w Manchesterze, jednak jak sama mówi „mają chyba za dużo pracy”. „Mój syn jest bardzo sympatyczny i mądry, nie jest upośledzony i nie potrzebuje nauki w szkole specjalnej. Jego świadectwa świadczą o tym, że jest dobrym uczniem” dodaje Polka. Kasia Okarmus / POLEMI.co.uk Fot.: Marjan Apostolovic / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|