Listy masowo wysyłane do osób żyjących w UK! Sprawdzaliście skrzynkę? Jeśli go dostaliście - lepiej usiądźcie... |
Utworzony: czwartek, 13 kwietnia 2017 06:51 |
![]() r e k l a m a
Zobacz także:
Ofiarą oszustów padła, mi.in. trzydziestoośmioletnia Claire Pearson. Kobieta straciła niemal 71 tys. funtów. Claire zamierzała wpłacić pieniądze na depozyt na dom, kiedy otrzymała wiadomość od banku, w której napisano, że system wykrył dużą wypłatę z jej konta dokonaną za pomocą jej karty. W SMS-ie napisano też, aby jak najszybciej skontaktowała się z bankiem telefonicznie. Kobieta zadzwoniła na podany w wiadomości numer, który do złudzenia przypominał faktyczny numer Santandera. Pearson natychmiast zadzwoniła pod podany numer. Rzekomy konsultant zajmujący się sprawami bezpieczeństwa zapewnił ją, że nie ma powodów do niepokoju i poprosił ją o potwierdzenie danych bankowych. Oszustwo wydało się, kiedy Claire chciała kupić wózek dla dziecka i sprawdziła stan konta. Po rozmowie z bankiem, okazało się, że z jej konta faktycznie zniknęło 71 tys. funtów. Santanderowi udało się zatrzymać wypłatę zaledwie 5800 funtów, a z całej kwoty odzyskano 2250 funtów. Co więcej, bank poinformował, że sprawa została zamknięta. Sam proces kradzieży jest bardzo prosty. Kiedy oszust podczas rozmowy otrzyma od klienta dane - wtedy bez przeszkód może się już zalogować na konto ofiary i dysponować jego pieniędzmi. Co więcej, w systemie zabezpieczeń Santandera jest luka, która umożliwia złodziejom kradzież środków z kont. W trakcie dokonywania pierwszej płatności, bank prosi podanie One Time Passcode (OTP) - jednorazowego kodu, który klient otrzymuje SMS-em. Następnie użytkownik wpisuje kod i potwierdza wykonanie zlecenia. Potem płatności nie wymagają takiej autoryzacji. Oszuści, kiedy dostaną ten kod od klienta, bez przeszkód mogą korzystać z jego konta - co więcej, klient nie jest informowany o tym, ile pieniędzy jest wypłacanych. Ponadto, kiedy oszust zaloguje się na konto, może dowolnie zmieniać wybrane rzez użytkownika narzędzia autoryzacyjne, dzięki czemu zyskuje pełną kontrolę nad pieniędzmi ofiary. Pearson nie jest jedyną osobą, która została w ten sposób oszukana - było ich znacznie więcej. Jak wynika z danych Financial Ombudsman, od 1 kwietnia 2015 roku do 8 lutego 2017 roku instytucja otrzymała około 6 tys. skarg z powodu oszustw. Jednak mimo tego, bank odmawia wypłat odszkodowań. Jak mówiła jedna z ofiar złodziei, Santander w uzasadnieniu swojej decyzji napisał, że jednorazowy kod został wprowadzony poprawnie, a wypłata została autoryzowana kodem. W związku z czym, poszkodowany nie otrzyma pieniędzy. ![]() Małgorzata Sypniewska / POLEMI.co.uk Fot.: Andrey_Popov / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|