SZOK! Polacy uciekali z płonącego samochodu - jechali na zakupy z dzieckiem! |
Utworzony: wtorek, 16 sierpnia 2016 07:51 |
Na wyspach trwa wielka afera. Samochody Vauxhall mają bardzo poważną wadę fabryczną, przez którą konkretny model nieoczekiwanie staje w płomieniach. Niestety, taki przypadek dotknął również polską rodzinę w UK, która uciekała z płonącego samochodu.
r e k l a m a
Zobacz także:
Niestety często zdarza się tak, że zostają one sprzedawane w komisach bez wykonania koniecznej naprawy, a nabywcy nie są o tym informowani. Sprawa wyszła na jaw dzięki opowiedzianej w brytyjskich mediach historii rodziny Osbourne z Benfleet w Essex, którzy zakupili Vauxhall Zafira w styczniu 2016 roku. Było to sześć tygodni po tym, jak producent pojazdów apelował o bezzwłoczne udanie się do najbliższego serwisu i oferował bezpłatne usunięcie usterki. Samochód państwa Osbourne niestety nie trafił do mechanika, a kilka miesięcy później ich auto doszczętnie spłonęło. Niestety, taki los nie ominął także polskich posiadaczy Zafir, mieszkających w UK. Niektóre sytuacje były naprawdę groźne i mogło dojść do tragedii. Tak było w przypadku Pani Joanny, jednej z naszych Czytelniczek. "Nasze auto spaliło się doszczętnie w ciągu 5 minut. W poniedziałek, 25 stycznia, chcieliśmy jechać na zakupy. Gdy ruszyliśmy spod domu, okazało się, że nawiewy na przednią szybę nie działają, a że był to deszczowy dzień i szyby były zaparowane, to nie dało się jechać. Postanowiliśmy zostawić auto na parkingu pod domem i pojechać drugim. W Zafirze zostałam ja z moją mamą i naszym pięciomiesięcznym synem. Zanim mąż wrócił, spod maski wydobywał się już czarny dym, a my zdążyliśmy wysiąść, wyciągnąć dziecko w foteliku i wózek oraz fotelik starszego dziecka, które w tym czasie było w przedszkolu. Mój mąż od razu użył gaśnicy, jednak to nic nie pomogło, w mgnieniu oka ogień pojawił się w środku auta. Przyjazd straży pożarnej zajął ok. 5 minut, ale dla nas to była wieczność" podsumowuje Pani Joanna. Jeśli handlarz kupuje od konsumenta samochód Vauxhall Zafira, to jego obowiązkiem jest sprawdzenie, czy usterka została wcześniej naprawiona. Jeśli tego nie zrobią może to stanowić ewentualne przestępstwo, uważa Tim Milson, główny oficer w Chartered Institute of Trading Standards. Vauxhall wydało drugi komunikat, w którym apeluje o naprawienie usterki w tych pojazdach. Pomimo tego kilku handlarzy nadal sprzedaje te modele bez wykonania koniecznej naprawy. Pierwsze wzmianki o usterce pojawiły się w grudniu 2015 roku. Szacuje się, że ponad 234 tysiące samochodów ma wadę. Do tego czasu odnotowano około 300 samozapłonów samochodów tej marki. Kasia Okarmus / POLEMI.co.uk Fot.: Marso / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wózki widłowe, maszyny budowlane Praca stała i dodatkowa. Szukasz pracy, podnieś swoje kwalifikacje... |