Buchające płomienie, krzyki i panika! Wśród ofiar polskie dzieci! |
Utworzony: niedziela, 03 grudnia 2017 08:40 |
Jak informują media, w jednym z domów wielorodzinnych wybuchł pożar - płomienie dosłownie buchały z mieszkania. Wśród mieszkańców wybuchła panika - zdezorientowani ludzie krzyczeli ze strachu. Trójce polskich dzieci nie udało się uratować.
r e k l a m a
Zobacz także:
Z informacji podanych przez rzecznika Straży Pożarnej w Jeleniej Górze, Krzysztofa Zakrzewskiego wynika, że straż pożarna dostała wezwanie do pożaru nad ranem - ogień wybuchł w mieszkaniu na parterze budynku. Służby podjęły decyzję o ewakuacji - mieszkania opuściło 14 osób. Jednak nie wszystkich udało się uratować. W pożarze zginęło troje dzieci w wieku czterech, siedmiu i ośmiu lat, dwóch chłopców i dziewczynka. Dzieci były w mieszkaniu z dziadkiem, któremu udało się uratować. Do tej pory nie ustalono, co było przyczyną pożaru. Wiadomo jednak, że mieszkanie było ogrzewane piecem, ale domownicy od kilku dni nie mieli prądu. Wieczorem dziadek i dzieci siedzieli przy świeczkach. Tej nocy matki nie było w domu, a ojciec nie mieszkał z rodziną. Jak wynika z relacji sąsiadów, kobieta niezbyt dobrze opiekowała się dziećmi, jednak pojawiła się pod domem podczas akcji ratunkowej. W wyniku pożaru nie ucierpieli pozostali mieszkańcy budynku. Niegroźne obrażenia odniósł jeden ze strażaków. Mężczyzna ma lekkie poparzenia. Oprócz mieszkania, w którym rozpoczął się pożar, wszystkie inne są zdatne do użytku. Także konstrukcja budynku nie została naruszona. Małgorzata Sypniewska / POLEMI.co.uk Fot.: Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
Rosja WŚCIEKŁA po atakach na jej terenie! Putin grozi Wielkiej Brytanii dalekodystansowymi pociskami! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Rzym na weekend. Jak zorganizować udaną wycieczkę do wiecznego miasta - przelot z UK, hotel, zwiedzanie... |
|
|
|
|
|
|
|