sobota, 27 kwietnia 2024
Portal Informacyjny w UK, Wielkiej Brytanii | Polish Community Online in the United Kingdom

r e k l a m a  |













Ośmioletni chłopiec umierał na rękach rodziców! Wystarczyło kilka minut, żeby przeżył... Wszystkiemu winien NHS!
Utworzony: piątek, 04 maja 2018 13:43
Ośmioletni chłopiec umierał na rękach rodziców! Wystarczyło kilka minut, żeby przeżył... Wszystkiemu winien NHS! Jedna z brytyjskich rodzin przeżyła prawdziwą tragedię. Ośmioletni syn zmarł na rękach swoich rodziców. Wystarczyłoby kila minut, aby chłopiec przeżył. Za jego śmierć winę ponosi NHS, który zamknął oddział pediatryczny w szpitalu znajdującym się w pobliżu domu rodziny.

r e k l a m a




Historię ośmioletniego Calluma Cartlidge'a opisał Guardian. Chłopiec zmarł, ponieważ na czas nie udzielono mu pomocy. Zamiast do najbliższego szpitala, który zamknięto w wyniku braku kadry, został przewieziony do placówki oddalonej o ponad 30 km od jego domu w Redditch, Worcestershire.

Do zdarzenia doszło w marcu ubiegłego roku, jednak dopiero teraz toczy się postępowanie. Callum zaledwie kilka dni przed śmiercią został zdiagnozowany na anginę. Chłopcu podano antybiotyki, jednak mimo tego, jego stan się pogarszał. Dziecko wymiotowało krwią, było odwodnione i słabe. Rodzice zabrali Calluma do lekarza, skąd chłopiec został przewieziony do Worcestershire Royal Hospital.

Tego samego dnia Callum został wypisany ze szpitala i wrócił do domu. Następnego dnia doszło do zatrzymania akcji serca. Karetka dotarła do Worcestershire Royal Hospital w przeciągu 23 minut, jednak chłopca nie udało się uratować - zmarł kilka minut po przyjeździe do szpitala. Calluma nie można było przewieźć do oddalonego o zaledwie trzy kilometry od domu chłopca Alexandra Hospital, ponieważ z powodu braków kadrowych zlikwidowano tam oddział pediatryczny.

W sprawie śmierci chłopca wszczęto postępowanie. Sekcja zwłok wykazała, że chłopiec cierpiał na chorobę Addisona, która jest potencjalnie śmiertelna. Mimo tego rodzice dziecka chcieli wiedzieć, czy Callum miał szansę przeżyć, jeśli pomoc zostałaby udzielona na czas.

Co więcej już w 2016 roku, pojawiły się obawy, że dzieci są zbyt często przewożone do odległych szpitali. Jak sugerował Stuart Gardner, w przypadku zatrzymania akcji serca lub ataku astmy dzieci powinny być przewożone do najbliższego szpitala, gdzie zostałyby najpierw ustabilizowane, następnie można byłoby je przewieźć do kolejnej placówki. Śledztwo w sprawie śmierci chłopca będzie kontynuowane.
r e k l a m a


alt



Małgorzata Sypniewska / POLEMI.co.uk
Fot.: Ollyy / Shutterstock
Linki sponsorowane


Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO!

 


PASAŻ POLEMI - OFERTY SPECJALNE


Bartec Design - Cięcie i grawerowanie laserowe
Firma oferuje usługi cięcia i grawerowania laserowego nie...

Expert Claims
Specjalizujemy się w odszkodowaniach powypadkowych. Podejmujemy...

JK Advice Centre
Coronovirus - straciles prace? Nie masz na czynsz, rate kredytowa...
Emano
Emano
Materiały szkoleniowe na brytyjskie prawo jazdy - książki, kodeks,...

Pozostałe oferty

VistaPrint VistaPrint
Spersonalizowany wydruk dla biura i domu. Wizytówki,...
inbook.pl inbook
Naszą specjalnością jest internetowa sprzedaż: książek,...
Express Bus (Paczki, przewóz osób)
EXPRESS BUS Podkarpacie to firma transportowa z...
Holy Tours (Biura podróży i wczasy)
Polskie Biuro Turystyczno – Pielgrzymkowe Holy Tours...