Szkocja: To miało być rutynowe szczepienie... Tego, co stało się potem nie spodziewał się nikt! |
Utworzony: środa, 16 września 2015 05:07 |
Zgodnie z rządowym schematem, 11-letni Bobby Hunter ze Szkocji, musiał przyjąć w szkole w 2014 roku lek zapobiegający grypie. Rodzice nie wiedzieli, że niesie on za sobą szereg schorzeń ubocznych. Teraz ich syn walczy z nietypową chorobą.
r e k l a m a
Zobacz także:
Eksperci medyczni przyznają, że obie choroby mogły być wymuszone przez lek, który dzieci dostały w szkole. Dodają jednak, że prawdopodobieństwo jest niezwykle małe. Nie jest to pocieszenie dla 11-latka, który będzie musiał żyć bardzo spokojnym życiem, w którym nie będzie miejsca na humor i zabawę. - Stara się z tym pogodzić. Próbuje jakoś funkcjonować. Ale wiemy, że nie powinien przez to przechodzić - mówi mama Amanda, pracowniczka duchowna NHS. - Bobby boi się śmiać. Katapleksja ma na niego zbyt duży wpływ. Kiedy tylko coś go rozbawi, dostaje nagłych ataków. Traci władzę nad mięśniami, często się przewraca. W trakcie tych ataków jest w pełni świadomy. Samo patrzenie na to, przez co przechodzi, strasznie boli. Szczepienie jest częścią programu zainicjowanego przez szkocki rząd w sierpniu 2013 roku. Lek podawany jest dzieciom od piątego roku życia, raz na 12 miesięcy. Identyczny schemat wejdzie w tym miesiącu do angielskich szkół. Na informacjach dostarczonych przez producenta leku, katapleksja i narkolepsja są wymienione jako potencjalne działania niepożądane. Jednak Amanda i Bob, rodzice chorego 11-latka, dowiedzieli się o tym za późno. Tak samo jak o fakcie, że dzieci przed szczepieniem mogą przejść specjalny test genetyczny, zmniejszający ryzyko. - Bobby dzielnie walczy, mimo wszystkich problemów. Wszyscy musimy ciężko pracować, by jego życie było jak najbliższe normalnemu - mówi Bob, 43-letni strażak. - Kiedy w telewizji leci jakiś śmieszny film, oglądamy go razem. Nie możemy pozbawić Bobby'ego radości w jego życiu. Najgorsze jest jednak, że kiedyś był z niego taki energiczny i beztroski chłopiec. Teraz walczy, żeby nie zasnąć. Kiedy w szpitalu zapytał się specjalisty, czy już zawsze będzie taki i usłyszał koszmarną prawdę, to po prostu zapadł się w krzesło. To był okrutny widok. Rodzice oskarżają rząd za to, co przytrafiło się ich synowi. - Zaufaliśmy, że dostaniemy odpowiednie informacje dotyczące szczepienia. Ale nigdzie nie ostrzeżono nas o narkolepsji - tłumaczy Amanda. Rząd ucieka od odpowiedzialności i zapewnia, że wszystkie niezbędne informacje były podane. - Rodzice każdego z dzieci, które otrzymały szczepienie przeciwko grypie w szkole, mieli dostęp do informacji i musieli wyrazić zgodę. Nie ma żadnych znanych powiązań pomiędzy szczepieniami z 2014 roku i narkolepsją. W tej chwili lek przynosi więcej korzyści, niż szkód - mówi rzeczniczka szkockiego parlamentu. Producenci leków, przyznają, że do tej pory nie było żadnego powiązania pomiędzy chorobami 11-latka, a szczepionką, ale obiecali wszcząć śledztwo w tej sprawie. Patryk Bonkiewicz / POLEMI.co.uk Fot.: stanislave / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
ZŁA wiadomość dla osób, które mieszkają w wynajmowanych domach i mieszkaniach w UK! W przyszłym roku... |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|