TRAGEDIA w Wielkiej Brytanii! Nastolatka zmarła w rękach rodziców - a lekarz się śmiał... |
Utworzony: poniedziałek, 06 lutego 2017 17:17 |
Do ogromnej tragedii doszło z powodu karygodnych błędów i ignorancji brytyjskich lekarzy. Młoda dziewczyna zmarła, ponieważ lekarze pomylili pierwsze objawy poważnej choroby ze stresem i migreną. Nastolatka umarła w rękach swoich rodziców, a wcześniej jeden z brytyjskich lekarzy nawet się śmiał, że przecież nic poważnego jej nie dolega.
r e k l a m a
Zobacz także:
Kilka dni temu informowaliśmy o śmierci 24-letniej Stephanie Dickson, która cierpiała z powodu sztywności karku, częstych bólów głowy i zaburzeń równowagi. W ciągu 9 miesięcy dziewczyna była u lekarzy łącznie 14 razy. Ciągle skarżyła się na powyższe objawy, a lekarze za każdym razem uznawali, że są to migreny na tle nerwowym i odsyłali do domu z kolejnymi lekami przeciwbólowymi. W końcu dziewczyna zmarła, a powodem okazał się niezdiagnozowany guz mózgu. Podobna historia dotyczy Emmy, która od 15 roku życia zaczęła narzekać na złe samopoczucie. Nastolatka cierpiała na częste bóle głowy, nudności, nie widziała wyraźnie szkolnej tablicy. Lekarze upierali się, że jej migreny i kiepskie samopoczucie spowodowane jest stresem związanym ze szkołą i godzinami spędzanymi przed komputerem. „Byliśmy u lekarza rodzinnego trzy razy, za każdym razem u innego. Jeden z nich zażartował sobie nawet kiedyś: nie ma się co martwić, przecież to nie guz mózgu” wspomina zrozpaczona matka dziewczyny, 47-letnia Heather. Kilka miesięcy później prawe oko Emmy zaczęło zezować. Dziewczyna trafiła do szpitala, a tam po wykonaniu rezonansu magnetycznego okazało się, że dziewczyna ma guza mózgu – w dodatku bardzo rzadkiego. Trafiła ona na stół operacyjny, gdzie usunięto większość narośli. Przed Emmą było jeszcze wiele tygodni chemio- i radioterapii. Jednak z każdym kolejnym tygodniem było coraz gorzej. Rodzice usłyszeli, że guz urósł i nie ma możliwości zoperowania go. Dziewczyna dożyła swoich siedemnastych urodzin, które spędziła na imprezie w parku. Emma w końcu zmarła w ramionach swoich rodziców. „Nie ma nic gorszego od patrzenia na cierpienie swojego dziecka i żegnanie go przedwcześnie. Nie ma dnia, żebyśmy o niej nie myśleli, nie tęsknili za nią” opowiada matka. Rodzice Emmy po jej śmierci przeżyli ogromną traumę i dopiero niedawno pogodzili się ze stratą i zaczęli wracać do normalnego życia. Zaczęli także wspierać fundację The Brain Tumour Charity, która zajmuje się wspieraniem chorych na to schorzenie. Starają się oni także uświadamiać innych, by nie lekceważyli z pozoru błahych objawów, takich jak częste zmiany nastroju u dzieci, bóle głowy, czy pogarszający się wzrok. Kasia Okarmus / POLEMI.co.uk Fot.: Chepko Danil Vitalevich / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
Podwyżka minimalnej stawki godzinowej w UK - osoby, które tyle nie będą zarabiać, proszone są o zgłoszenie tego! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Pakuj walizki i wybierz się z nami do najbardziej romantycznego miasta na świecie! W tym mieście warto się zgubić! |
|
|
|
|
|