piątek, 22 listopada 2024
Portal Informacyjny w UK, Wielkiej Brytanii | Polish Community Online in the United Kingdom

r e k l a m a  |





Smutna rzeczywistość Polaków w Wielkiej Brytanii, czyli druga strona emigracji
Smutna rzeczywistość Polaków w Wielkiej Brytanii, czyli druga strona emigracji W Polsce utarł się sztywny stereotyp o ciężko pracującym i 'zarobionym' emigrancie. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z tego, co tak naprawdę można tu zobaczyć lub przeżyć każdego dnia. Nie myślimy o tym, jak wielu zawiodło się na obietnicach 'raju'.

r e k l a m a




Zobacz także:
Szacuje się, że w samym Londynie mieszka około 400 tys. Polaków. Dla jednych jest to wymarzony raj, miejsce gdzie spełniają się marzenia o wspaniałym domu, dobrej pracy i szczęśliwym życiu. Jednak wciąż nie brakuje tych, dla których Wielka Brytania okazała się czymś całkowicie innym, gdzie marzenia pryskają jak bańka mydlana.

W Polsce utarł się sztywny stereotyp o ciężko pracującym i 'zarobionym' emigrancie. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z tego, co tak naprawdę można tu zobaczyć lub przeżyć każdego dnia. Nie myślimy o tym jak wielu z nas zawiodło się na obietnicach 'raju'.

Przechodząc po parku coraz częściej widzimy grupy Polaków siedzących na ławce z butelką taniego cidera za funta, rozbite namioty lub pudła gdzie mieszkają nasi rodacy.

Rozmawiałam ostatnio z jednym z bezdomnych. Rafał, bo właśnie tak miał na imię mój rozmówca, opowiedział mi wszystkie ciemne momenty życia w Londynie.

Rozmowę przeprowadziła Patrycja Żyhajło.

  • Witam. Zapewne trudno ci rozmawiać o tym jak tu trafiłeś, ale może jednak opowiesz mi jak to się stało?
    Rafał: Przyjechałem tu 2010 roku, miałem wtedy 30 lat i Anglia to było słowo, z którym kojarzyły się pieniądze. Pracowałem przy zbiorze pomidorów, ale tylko kilka miesięcy. Jak przyszła zima trzeba było coś znaleźć i wyjechałem do Londynu.

  • Szybko znalazłeś prace?
    R.: Nie było trudno. Jestem z wykształcenia murarzem, a wtedy prac na budowie było w brud. Najtrudniej było się odnaleźć samemu tutaj.

  • Czyli rozumiem, że znalazłeś prace na budowie. Ile zarabiałeś?
    R.: Ustaliliśmy, że dostanę 50 funtów jako pomocnik. Ale dla mnie to było dużo. Byłem sam, więc nie dzieliłem się z nikim.

  • Ustaliliście?
    R.: Tak. Pracowałem na czarno. Nie myślałem, o tym żeby tu zostać na stałe tylko zarobić i wyjechać. Pracowałem 2 miesiące.

  • A co się stało, że już nie pracujesz?
    R.: Nie zapłacili mi, tak właściwie to nie zapłacili nikomu. W piątek miałem dostać wypłatę za drugi miesiąc, ale jak przyszedłem do pracy to wszystko było zamknięte. Nie było nikogo.

  • Dlaczego nie poszedłeś na policje?
    R.: A po co? Skąd miałem wiedzieć, kto mi nie zapłacił? Wiedziałem tylko gdzie jest budowa i jak ma na imię szef.

  • I co było dalej?
    R.: Miałem w kieszeni 40 funtów. To wszystko co miałem. A w poniedziałek miałem zapłacić za rent 60 funtów. Nie miałem od kogo pożyczyć. Poprosiłem landlorda, ale powiedział, że mam się spakować. Szukałem pracy ale co można znaleźć w 3 dni? W dodatku w weekend?
    W poniedziałek poszedłem do parku i najnormalniej się popłakałem. Było tam już kilku Polaków i jak patrzyłem na nich to nie chciałem nawet o tym myśleć.

  • Ale przecież mogłeś pójść do ambasady i wrócić do Polski. Dlaczego tego nie zrobiłeś?
    R.: Nie mam do czego. Wolę być tutaj bezdomnym niż tam. Nie wyobrażam sobie, co bym poczuł jak by mnie ktoś znajomy tam zobaczył.

  • Długo już tu mieszkasz?
    R.: W parku? Ja tu nie mieszkam. Tego nie nazywa się mieszkaniem. Nie chce już rozmawiać.
    Do widzenia...

***

Przyjeżdżając na Wyspy mamy nadzieje i wielkie ambicje, planujemy odłożyć ciężko zarobione pieniądze i wrócić do kraju, aby zacząć nowe (czyt. lepsze) życie. Jednak nie zawsze jest tak kolorowo jak nam się może wydawać.

Błędnie przeliczamy zarobione szterlingi na złotówki. Funt to już nie jest 5 zł, tylko funt, za który nie kupimy nawet chleba. Przestajemy przeliczać to, co w kraju dałoby nam szczęście, a zaczynamy liczyć, na co nam starczy w Londynie.

Przeciętny emigrant pracujący po 8 godzin na polskiej budowie zarabia około 50-70 funtów dziennie, a życie w stolicy jest bardzo drogie. Wynajęcie tzw. jedynki w czystym domu u Polaków to w obecnie wydatek ok. 100 funtów tygodniowo. Do tego dochodzą koszty transportu (Oyster Card), jedzenie oraz ubrania... To wszystko sprawia, że coraz więcej Polaków zaczyna tu 'wegetować', żyć z dnia na dzień bez planów na jutro... bez planów na przyszłość.

Wielu z nich pracuje „na czarno”, czyli bez legalnego zatrudnienia. Coraz częściej słyszy się o tym, że nie dostało się wynagrodzenia za wykonaną pracę. Bo przecież kto to udowodni? Kto zgłosi to na policje? Każdy oszukany boi się, że to on odpowie za nielegalna pracę. Wtedy tracąc grunt pod nogami prosimy o pomoc znajomych lub kolegów z pracy, ale rzadko który garnie się do pomocy rodakowi. Wielu z nas nie chce pomagać innym.
Wiele osób wtedy sięga po pomocną dłoń konsulatu i wraca do kraju. Ale co zrobić kiedy duma i ambicja nie pozwalają?
r e k l a m a



Historia Pana Rafała nie jest indywidualnym przypadkiem, a dotyczy również setek innych.
Wiele razy słyszałam, że Polak nie powinien ufać Polakowi na Wyspach. I coraz częściej utwierdzam się w przekonaniu, że są ku temu powody.


Patrycja Żyhajło
POLEMI.co.uk

Linki sponsorowane
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO!

 

PASAŻ POLEMI - OFERTY SPECJALNE


Kursy na wózki widłowe
Kursy dla osób początkujących/doświadczonych jak i z polskimi...

HOUSE
Firma HOUSE oferuje okna, rolety, drzwi, materiały budowlane oraz...
alt
Paczki do Polski - AngliaPolska.pl
✔️ Paczki z Anglii, Szkocji, Walii do Polski £23.99 za 24.5kg -...

Expert Claims
Specjalizujemy się w odszkodowaniach powypadkowych. Podejmujemy...

Pozostałe oferty

TomTom TomTom
Firma TomTom jest liderem na rynku motoryzacji w...
Budget Air Budget Air
Wyszukiwarka i porównywarki cen biletów lotniczych,...
Express Bus (Paczki, przewóz osób)
EXPRESS BUS Podkarpacie to firma transportowa z...
Purple Parking Purple Parking
Rezerwuj parking na lotniskach w Wielkiej Brytanii nawet...