Fachowcy z Housingu załatwili Brytyjczyka na amen, ale on nie pozostał dłużny! Przyszedł do biura swojego Housing Officera, stanął przed biurkiem i położył na nim... To dopiero 'twardziel'! |
Utworzony: poniedziałek, 17 września 2018 20:50 |
Pewien Brytyjczyk, w mieszkaniu którego fachowcy z Housingu doszczętnie spartaczyli robotę, postanowił wziąć sprawę we własne ręce. Pojawił się w biurze swojego Housing Officera, stanął przed biurkiem i położył na nim coś, co zdecydowanie pobudziło urzędników do działania. "To dopiero twardziel" – rozpisują się o nim brytyjskie gazety.
r e k l a m a
Zobacz także:
Sam Marlow uważa, że gryzonie dostały się do jego domu z powodu spartaczonego przez pracowników North Devon Homes Councilu remontu, w wyniku którego w ścianie powstała szeroka "na cztery cegły" dziura. Kiedy jednak Housing umył ręce i kazał Marlowowi radzić sobie samemu, ten wziął sobie te rady do serca. Zapakował szczury do torby, przyniósł je do urzędu i bezceremonialnie rzucił na biurko swojego Housing Officera. Efekt był natychmiastowy. Nakazano mu zabrać szczury, ale jeszcze tego samego dnia robotnicy pojawili się by naprawić ścianę. Po wszystkim w North Devon Homes doradzili Marlowowi "gruntowne wysprzątanie i użycie środków dezynfekujących", ale nie zgodzili się na opłacenie ich kosztów. "Nie wydaje mi się to zbyt w porządku. Skoro szczury były tutaj z ich winy, to dlaczego ja mam płacić rachunek?" - pyta Marlow. Ostatecznie jednak urząd zgodził się na zapłacenie wszelkich rachunków, które wynikną z przeprowadzenia deratyzacji i czyszczenia. Wygląda więc na to, że czasem cel jednak uświęca środki – szczególnie gdy chodzi o kontakty z nieprofesjonalnymi urzędnikami. Marcin Majchrzak / POLEMI.co.uk Fot.: Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|