Londyn: ODRAŻAJĄCE! Jadłeś tam? Lepiej szybko się przebadaj, właśnie wyszło na jaw, że... |
Utworzony: piątek, 07 sierpnia 2015 15:56 |
Royly Da Silva, właściciel indyjskiego kateringu, musiał zniszczyć swoje zapasy mięsa. Nakaz otrzymał od Swindon Borough Council, które prowadziło dochodzenie w sprawie jego jedzenia.
r e k l a m a
Zobacz także:
37-latek przyznał, że mięso zawsze brał od tego samego dostawcy, czyli od osoby zajmującej się dostarczaniem karmy dla zwierząt domowych. Sąd zdecydował się wysłać śledczych do garażu Da Silvy. W środku znaleziono zamrażarkę wypchaną jedzeniem. Miało być wykorzystane na specjalne wydarzenie w Londynie, na które zaproszono 15 000 gości. Wołowina, drób i owoce morza leżały wśród zakrzepłej krwi i martwych much. - Znaleziono tam worki z mięsem, które było dostarczone jako karma dla zwierząt, ale nie były oznaczone. Można więc były je łatwo pomylić z jedzeniem przeznaczonym dla ludzi - opowiada śledczy Phil Wirth. - W podobnym stanie wyglądało mięso w samochodzie dostawczym. Jedzenie leżało bezpośrednio na brudnej podłodze. Royly Da Silva nie był nawet pewien, skąd dokładnie pochodzą i jak długo leżą poszczególne partie mięsa. Szef kuchni pracuje w zawodzie od czternastu lat i ma doświadczenie z pracy w hotelach i na statkach wycieczkowych. Właściciela Royal Food czekają kolejne zarzuty w związku ze sprawą. Patryk Bonkiewicz / POLEMI.co.uk Fot.: lassedesignen / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
ZŁA wiadomość dla osób, które mieszkają w wynajmowanych domach i mieszkaniach w UK! W przyszłym roku... |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|