SZOKUJĄCY atak na Polaków mieszkających w UK! Przeszli przez istne PIEKŁO - policja bezradnie rozkłada ręce! |
Utworzony: niedziela, 25 czerwca 2017 17:58 |
Do szokującego ataku, którego dokonali nielegalni imigranci na dwoje Polaków, doszło w okolicach Calais. Kilka kilometrów przed zjazdem do portu, na autostradzie A16 grupa mężczyzn zaatakowała samochód prowadzony przez Polaków. Kobieta, która jechała w zaatakowanym aucie, powiedziała, że przeszła przez istne piekło.
r e k l a m a
Zobacz także:
Wiadomo, że do zdarzenia doszło w poniedziałek około godziny 3:30 na autostradzie A16, około 7 kilometrów przed zjazdem do portu w Calais. Zaatakowani Polacy powiedzieli, że napastnicy byli bardzo agresywni i na siłę próbowali zatrzymać prowadzony przez nich samochód. Auto kierowane przez Polaków jechało w długim sznurze samochodów osobowych i tirów. Nagle grupa imigrantów zaczęła pukać w ich szyby i w agresywny sposób próbowała dostać się do środka. „Mężczyzna ruchami pistoletu pokazał nam, że mamy otworzyć drzwi, był wściekły. Byliśmy w szoku ogromny stres o własne życie. Narzeczony zaczął trąbić i ruszać samochodem. Usiłowali nas zatrzymać za wszelką cenę. Jeden z nich rzucił nam się na maskę samochodu. Zwolniliśmy, a kiedy ten wstał – przyspieszyliśmy” relacjonuje pani Marta. „Udało nam się ich ominąć i wtedy napotkaliśmy barykadę rozłożoną na dwóch pasach w postaci płonącego drzewa. Widzieliśmy w lusterkach, że biegną za nami. Nie mieliśmy innego wyjścia, ci ludzie byli naprawdę agresywni, musieliśmy przejechać przez płonącą barykadę, uszkadzając przy tym samochód. Robiliśmy to w obronie własnego życia” dodała Polka. Na miejscu nie było ani jednego patrolu policji. Dopiero w porcie, skąd mieli płynąć do Wielkiej Brytanii, poczuli się nieco bezpieczniej. Policja, która była na miejscu bezradnie rozłożyła ręce i uznała, że nie jest w stanie im pomóc, bo takie zgłoszenia otrzymuje codziennie i nie może z tym nic zrobić. Kazano im się kontaktować z brytyjską policją. Po przyjeździe do domu, Polacy wciąż nie mogli dojść do siebie. Oboje udali się do GP, który stwierdził niezdolność do pracy z powodu szoku oraz ogromnego stresu o własne życie. „Podczas ataku nielegalnych imigrantów zostaliśmy znacznie poturbowani. Następnego dnia zginął na tej trasie człowiek, mogliśmy to być my” dodała Polka. Okazało się również, że ubezpieczalnia nie pokryje kosztów naprawy zniszczonego samochodu, ponieważ sprawca nie jest znany. Polakom kazano kontaktować się z francuskimi urzędnikami. Pracownik polskiej ambasady w Paryżu, do którego wcześniej się zgłaszali, polecił udać się do polsko-francuskiego prawnika, który napisze pozew do sądu dla osoby, która była odpowiedzialna za zapewnienie bezpieczeństwa na tej trasie. Jak na razie żaden prawnik nie chce podjąć się sprawy, tłumacząc, że jest ona wyjątkowo trudna. Kasia Okarmus / POLEMI.co.uk Fot.: Brian A Jackson / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
| Rosja WŚCIEKŁA po atakach na jej terenie! Putin grozi Wielkiej Brytanii dalekodystansowymi pociskami! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|