PILNE: Specjalne orędzie Króla Karola III do narodu! |
Utworzony: piątek, 15 sierpnia 2025 11:57 |
![]() r e k l a m a
Jak podaje The Standard, monarcha nawiązał do słów swojego dziadka, króla Jerzego VI, który w 1945 roku ogłosił koniec wojny. Wspomniał również o bliskich sobie postaciach historycznych, takich jak Louis Mountbatten, oraz o zapomnianej armii, która w trudnych warunkach walczyła w Azji Południowo-Wschodniej. Przypomniał, że ofiara żołnierzy, cywilów oraz więźniów wojennych nigdy nie zostanie zapomniana.
Poniżej pełne orędzie króla Karola III z okazji 80. rocznicy Dnia Zwycięstwa nad Japonią (VJ Day): Dla milionów rodzin zgromadzonych przy odbiornikach radiowych oraz dla ich bliskich, którzy wciąż służyli daleko od domu, była to wiadomość, na którą znużony walką świat modlił się od dawna. Wojna się skończyła – ogłosił mój dziadek, król Jerzy VI, w swoim przemówieniu do narodu i Wspólnoty Narodów w Dniu Zwycięstwa nad Japonią, dokładnie 80 lat temu – trzy krótkie słowa po sześciu długich latach rozlewu krwi, strachu i cierpienia. Rzadko kiedy proste zdanie mogło tak mocno wybrzmieć mieszanką ulgi, radości i żalu za tymi, którzy nie doczekali świtu nowej wolności. W tym dniu głębokiego wspomnienia przemawiam do was w tym samym duchu upamiętnienia i świętowania, gdy ponownie oddajemy cześć wszystkim, których służba i poświęcenie pozwoliły siłom wolności zwyciężyć. Choć ostateczne zwycięstwo na Pacyfiku zostało osiągnięte dzięki strategicznemu dowództwu naszych niezłomnych amerykańskich sojuszników, wojna w Azji Południowo-Wschodniej osiągnęła swój punkt kulminacyjny pod przywództwem mojego stryjecznego wuja, lorda Mountbattena, od którego nauczyłem się tak wiele o szczególnych okropnościach i bohaterstwie, jakie miały miejsce na najdalszych polach walki. Siły pod jego dowództwem liczyły ponad milion mężczyzn i kobiet, pochodzących z wielu różnych krajów, wyznań i społeczności, lecz zjednoczonych wspólnym celem i niezłomnym duchem. Dwadzieścia dziewięć Krzyży Wiktorii jest wymownym świadectwem ich odwagi, ale dobrze wiem, jaką cenę przyszło zapłacić tak wielu – mierzoną nie tylko liczbą nagrobków, lecz także bliznami psychicznymi i fizycznymi tych, którzy przeżyli. Pomimo niezachwianego wsparcia oddanego dowódcy polowemu, generałowi Williamowi Slimowi, żołnierze walczący na lądzie czasem uważali się za Zapomnianą Armię. Jednak jako patron obecnego Burma Star Memorial Fund i uczestnik jednego z wielkich spotkań Burma Star Reunion w Royal Albert Hall wraz z lordem Mountbattenem, kiedy hala była wypełniona tysiącami odznaczonych weteranów, miałem zaszczyt zapewnić pozostałych przy życiu żołnierzy, że oni i ich polegli towarzysze nigdy nie zostaną zapomniani. Nie są oni zresztą sami w naszych dzisiejszych myślach, ponieważ wysoko nad tymi lasami spowitymi monsunem piloci alianccy wykazywali się własną, bezgraniczną odwagą, lecąc myśliwcami, bombowcami i samolotami transportowymi w stronę ognia wroga i wściekłości natury. Pamiętamy też o jeńcach wojennych, którzy znosili lata brutalnej niewoli – głód, choroby i okrucieństwo, które wystawiały na próbę granice ludzkiej wytrzymałości. Niewinne ludności cywilne okupowanych terytoriów również doświadczały straszliwych trudów. Ich los przypomina nam, że prawdziwy koszt wojny wykracza daleko poza pola bitew, dotykając każdej sfery życia – tragedia ta jest aż nazbyt wyraźnie widoczna w konfliktach na świecie także dziś. W tę przełomową rocznicę powinniśmy również zatrzymać się na chwilę, aby uznać, że w ostatnim akcie wojny ogromną cenę zapłacili obywatele Hiroszimy i Nagasaki – cenę, której, mamy nadzieję, żaden naród nigdy już nie będzie musiał ponieść. Ale wspominając tyle cierpienia, nie wolno nam stracić z oczu, jak wielka była to sprawa i jak słodkie zwycięstwo. Bohaterowie VJ Day dali nam coś więcej niż wolność; pozostawili przykład, jak należy ją chronić – i jak trzeba to robić. Kraje i społeczności, które nigdy wcześniej ze sobą nie walczyły, nauczyły się koordynować swoje wysiłki na ogromne odległości, ponad barierami wyznania i kultury. Razem udowodnili, że w czasach wojny, jak i pokoju, największą bronią nie są te, które nosimy w dłoniach, lecz te, które splatamy w geście jedności. To pozostaje kluczową lekcją naszych czasów. Dlatego do rodzin wszystkich, którzy służyli, i do tej niestety coraz mniejszej grupy weteranów wśród nas – proszę, wiedzcie, że odwaga i braterstwo ukazane w najciemniejszej godzinie ludzkości to płomień, który będzie płonął wiecznie – latarnia czcząca naszą przeszłość i prowadząca nas w przyszłość. Złóżmy zatem przyrzeczenie, że będziemy czujnymi strażnikami wartości, które nam przekazali. I pamiętajmy przede wszystkim o epitafium z cmentarza wojennego Wspólnoty Narodów na polu bitwy w Kohimie: Kiedy wrócisz do domu, powiedz im o nas i powiedz: Dla waszego jutra, oddaliśmy nasze dziś. PB / POLEMI.co.uk Fot.: Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| ![]() Napoje od Coca-Coli wycofywane pilnie z brytyjskich sklepów! Klienci proszeni o natychmiastowe zwroty! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|