DRAMAT polskich imigrantek! Urzędnicy siła odbierają im dzieci - bo rodzice mówią tylko po polsku! |
Utworzony: czwartek, 15 czerwca 2017 16:39 |
Życie na obczyźnie często bywa bardzo trudne, tym bardziej, że trzeba podporządkować się obcemu systemowi prawnemu. Po raz kolejny głośno jest o sprawie polskich matek imigrantek, którym siłą bezpodstawnie przez urzędy odbierane są pociechy. W tym roku doszło do tego kolejny raz. Polki walczą o swoje dzieci przy pomocy Stowarzyszenia, które apeluje do polskich władz o pomoc. Niektórym dzieci są odbierane chociażby z tak błahego powodu, jak znajomość tylko języka polskiego.
r e k l a m a
Zobacz także:
Jugendamt działa w Niemczech i Austrii i jest Polakom znany z bezprawnego odbierania dzieci w przypadku jakichkolwiek konfliktów w rodzinie, rozwodu, utraty pracy, a nawet z powodu donosu. Dzieci są umieszczanie w rodzinach zastępczych i germanizowane. Jak informuje serwis Wirtualna Polonia, tylko w 2014 roku urząd zabrał z różnych rodzin 48500 dzieci. Jugendamt znany jest z nadużywania swoich kompetencji. Często zabrania Polakom rozmów w języku polskim z dziećmi. Prezesem Stowarzyszenia jest Wojciech Pomorski, politolog i germanista, któremu 14 lat temu Jugendamt rozkazał rozmawiać z córkami tylko po niemiecku, czemu Pomorski oczywiście się sprzeciwił. Od tamtej pory widział córki przez łącznie 16 godzin, zawsze w towarzystwie ludzi z urzędu. Zdaniem Pomorskiego: „Traktat polsko-niemiecki powinien zostać wypowiedziany, ponieważ nierespektowane są prawa polskich obywateli mieszkających w Niemczech”. Prezes Stowarzyszenia dodał także, że pokłada ogromne nadzieje w tym polskim rządzie, ponieważ poprzedni zarzucił mu, że zakłóca stosunki polsko-niemieckie. Aleksandrze Urbanik, jednej z poszkodowanych matek, urząd zarzucił, że nie zna języka niemieckiego i to czyni ją „niezaradną matką”. Jugendamt odebrał jej dwóch synów w maju tego roku. Zarzucono jej także chorobę psychiczną, zabroniono widywania się z dziećmi i chcą odebrać prawa rodzicielskie. Weronice Drozdowskiej zabrano piątkę dzieci w kwietniu pod zarzutem przemocy domowej i choroby alkoholowej. Dzieci rozdzielono. Jak mówi Weronika: „W dniu, w którym to się stało, nasz najstarszy, 26-letni syn Łukasz popełnił samobójstwo”. Marzenie Kosińskiej zabrano pięciolatka po tym, jak zaatakował ją naćpany sąsiad. Również zarzucono jej alkoholizm i problemy umysłowe. Niecałe pół roku później od zdarzenia, na zawał zmarł ojciec chłopca. Pięcioletni Eryk od dwóch lat przebywa w rodzinie zastępczej. Jak mówi Marzena, posługuje się tylko językiem niemieckim. Zdaniem poszkodowanych kobiet, Jugendamt robi to głównie z powodów finansowych – za każde dziecko ma otrzymywać prawie 200 euro dziennie. Wiceprzewodniczący Stowarzyszenia, Uwe Kirchhoff stwierdził, że znane mu są przypadki „jawnego rasizmu”, ale nie wszystkie Jugendamty stosują tak karygodne metody. Kirchhoff pracował w takich urzędach. Przyznaje jednak, że pracę tę porzucił z powodów etycznych. Wiceprezes dodał także: „90 proc. dokumentów, które produkują Jugendamty, jest nielogiczne i nic nie warte. Osoby pochodzące z Polski, nawet jeśli mają niemiecki paszport, są przez urzędników traktowane jak Polacy, a więc dyskryminowane”. Kirchhoff podkreśla, że nie jest to problem wyłącznie niemiecko-polski. Tylko w ubiegłym roku urząd odebrał dzieci 80 tysiącom niemieckich rodzin. Podobne problemy mają też Francuzi i Włosi mieszkający w Niemczech. Victoria Kozaczkiewicz / POLEMI.co.uk Fot.: Sofi photo / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
| UK: Wyciekł kontrowersyjny plan nałożenia DODATKOWEJ opłaty na kierowców! 2 funty za każdą przejechaną milę! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Polskie meble - SPLENDO FURNITURE Firma SPLENDO FURNITURE zajmuje się sprzedażna polskich mebli na... | Wózki widłowe, maszyny budowlane Praca stała i dodatkowa. Szukasz pracy, podnieś swoje kwalifikacje... |