Potworna tragedia w Wielkiej Brytanii – łzy same cisną się do oczu! Przyjechał na interwencję, na miejscu znalazł... SZOK! |
Utworzony: piątek, 18 czerwca 2021 19:47 |
Historie takie jak te powodują, że łzy same cisną się do oczu. Strażak, bohater na co dzień ratujący życia, przyjechał na rutynową interwencję. Jednak to co tam znalazł, wprawiło go w stan szoku.
r e k l a m a
O sprawie pisze Metro. Pewien brytyjski strażak, Adrian S., wezwany został do interwencji, w której trzy samochody zderzyły się na walijskiej drodze B4341, co miało miejsce w niedzielę około 20:25. Mężczyzna wraz z pozostałymi członkami ekipy strażackiej wybrał się na miejsce – tylko po to, by odkryć, że jeden z przewróconych na bok samochodów, do samochód jego 21-letniej córki.
Jego córka – niestety – zginęła na miejscu, zaś pozostałe ofiary wypadku zabrane zostały do szpitala w ciężkim stanie. Wywiadu mediom udzielił przyjaciel rodziny. „Nie możesz sobie wyobrazić, jak musi się czuć Adrian. Najgorszym koszmarem każdego pracownika ratunkowego jest odkrycie, że ofiarą jest jego własne dziecko” - powiedział. 21-letnia ofiara pracowała jako praktykantka pielęgniarska w domu opieki i domu opieki Parc Y Llyn w pobliskim Ambleston. Właściciel kliniki David Van Dyk dodał: „Zawsze wnosiła do naszego życia jasny promień słońca. Wszyscy jesteśmy całkowicie zdruzgotani. Była najsłodszą osobą jaka chodziła po ziemi”. Policja Dyfed-Powys zaapelowała o nagrania z kamery samochodowej innych kierowców, którzy mogli znaleźć się w miejscu wypadku. Marcin Majchrzak / POLEMI.co.uk Fot.: Gorodenkoff / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI. |
|
|
|
|
|
|
|
|