Szef znanej sieci sklepów wypowiedział się o Polakach! Brytyjczycy nie zostawili na nim suchej nitki! |
Utworzony: piątek, 28 października 2016 16:28 |
Szef znanej sieci sklepów w Wielkiej Brytanii wywołał burzę po swojej wypowiedzi na temat Polaków i innych imigrantów z Unii Europejskiej. Teraz Brytyjczycy, włącznie z politykami, ostro krytykują go za jego głośno wypowiedziane poglądy.
r e k l a m a
Zobacz także:
Allan powiedział, że: „Wielka Brytania potrzebuje wielu ludzi, którzy wykonają dużo bardziej zwyczajną pracę, niemniej jednak niezwykle ważną. Gałęzie rynku takie jak przetwórstwo, zbieranie warzyw i owoców czy obróbka mięsa są rentowne wyłącznie dzięki pracy imigrantów, np. Polaków czy innych obcokrajowców z Europy Środkowej i Wschodniej. Nie takich, którzy przyjeżdżają na wakacje, ale takich, którzy ciężko pracują przez 52 tygodnie w roku”. Brytyjskiego biznesmena zalała po tych słowach fala krytyki. Organizacja Migration Watch stwierdziła: „Być może należy zapłacić trochę więcej, by przyciągnąć lokalną siłę roboczą”. Alp Mehmen, przewodniczący grupy dodał, że „Wszyscy, którzy tu są, nie znikną przecież w ciągu jednej nocy”. Zwolennik Brexitu, Iain Duncan Smith, nazwał Allana „bezużytecznym i źle poinformowanym”. „To sprawia, że zastanawiam się, czy on naprawdę rozumie przemysł” dodał. Zaznaczył także, że 80% wszystkich migrantów z Unii Europejskiej to pracownicy o niskich kwalifikacjach, a wiele zadań, które wymienia szef Tesco, są związane z pracą sezonową, a nie całoroczną. John Allan ostrzegł także mieszkańców Wysp, że po uruchomieniu procedury wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, może nastąpić wzrost cen w sklepach. Zaznaczył on, że niski kurs funta spowodowany Brexitem nie pozostanie bez wpływu na ceny, które już zaczęły rosnąć. „Próbujemy obronić naszych klientów przed niepotrzebnymi podwyżkami cen, ale pewnych rzeczy nie możemy uniknąć” ocenił Allan. Jego zdaniem, podstawowe produkty spożywcze podrożeją o około 2-3%. Odrzucił jednocześnie zapowiedzi ekspertów, którzy przekonują, że wzrost cen może sięgnąć nawet od 10 do 20 procent. Kasia Okarmus / POLEMI.co.uk Fot.: piotr adamski / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
|
|
|
|
|
|