Tania linia lotnicza nie wpuszcza na pokład - i to na loty do Wielkiej Brytanii! Może paść na KAŻDEGO! |
Utworzony: piątek, 21 kwietnia 2017 18:26 |
Kolejna tania linia lotnicza nie wpuszcza pasażerów na pokład i kolejne przypadki pokazują, że zdarza się to na lotach na Wyspy. Problem overbookingu jest coraz większy. Tym razem do Wielkiej Brytanii nie mogła wrócić para po spędzeniu świątecznego weekendu w Hiszpanii wybierając lot EasyJetem. Na jej przykładzie jednak widać, jak ważne jest, aby nie odpuścić sprawy i starać się o odszkodowanie.
r e k l a m a
Zobacz także:
Jo Wood otrzyma od przewoźnika zadośćuczynienie w wysokości 747 funtów, po tym, jak zostawiono ją samą sobie w Hiszpanii, zamiast pozwolić wrócić do Wielkiej Brytanii po romantycznym weekendzie, który spędzała tam z chłopakiem. Gdy tylko para weszła na pokład, została poinformowana, że jest miejsce tylko dla jednej osoby. Jak zazwyczaj bywa w tym przypadku, osobie, która zostanie na lotnisku, powinno zaproponować się następny najbliższy lot, ale tego nie zrobiono. W związku z tym para była zmuszona wydać 460 funtów, by móc wrócić do domu samolotem konkurencji - Ryanairem. Na Wyspy dotarli około 1 w nocy, czyli 8 godzin po planowanym terminie. Jak się później okazało, EasyJet zdecydował się zrekompensować niedogodności. Zostanie im zwrócona pełna kwota za lot u konkurencji, koszt biletów na lot EasyJetem, na który jej nie wpuszczono i całe 120 funtów za taksówkę, która zawiozła ją z lotniska do domu w Północnym Londynie. Zdaniem Jo, linia trafiła na „niewłaściwą kobietę”. „Pewnie myśleli, że się nie poskarżę, bo wyglądam słodko i nie miałam żadnego bagażu, więc nie musieli go wyciągać z luku. Dlatego padło na mnie” - stwierdziła. Kobieta była rozżalona między innymi dlatego, że jak sama twierdzi, „korzysta z usług EasyJet jak z autobusu”, ponieważ w Hiszpanii jest jej drugi dom, więc jako częsty klient, zauważyła, że spada im poziom profesjonalizmu. „Mogą cie teraz wyrzucić z samolotu, kiedy chcą. Mnie było stać na powrót, ale co z ludźmi, którzy nie mają pieniędzy? Mają stracić pracę, zostawić dzieci bez opieki, mimo tego, że kupili przecież bilet na lot? Tak nie powinno się traktować nikogo” - komentuje Jo. Rzecznik prasowy EasyJet przeprosił za niedogodności i narażenie jej na niewygody. Victoria Kozaczkiewicz / POLEMI.co.uk Fot.: Ditty_about_summer / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|