Zamykane konta bankowe, wypowiedzenia najmów, zwolnienia z pracy... Rząd UK 'wypędzi' Polaków z Wielkiej Brytanii! |
Utworzony: wtorek, 17 stycznia 2017 10:27 |
Wiele wskazuje na to, że imigranci z UE mieszkający na Wyspach mogą się pożegnać ze spokojnym życiem. Zdaniem specjalisty, jeśli brytyjska premier nie otrzyma gwarancji praw brytyjskich obywateli, którzy mieszkają w krajach zrzeszonych w Unii, władze zaczną 'wypędzać' obcokrajowców, w tym Polaków, na swój sposób. M.in. poprzez zamykanie kont bankowych, wypowiadanie najmów mieszkań, czy zwolnienia.
r e k l a m a
Zobacz także:
Andrew Tingley z firmy prawniczej Kingsley Napley sądzi, że tak może wyglądać przyszłość obywateli Unii Europejskiej, którzy osiedlili się w Wielkiej Brytanii przed referendum, jeśli rząd zdecyduje, że po Brexicie nie mają oni prawa przebywać na terenie kraju. Jak mówił Tingley, 'politykę celowej wrogości' Home Office stosuje już od dawna, ale wobec obywateli spoza Unii. Jak dotąd brytyjski rząd zadeklarował, że chciałby zaoferować trzem milionom obywateli Unii Europejskiej, które osiedliły się w Wielkiej Brytanii przed referendum prawo do pozostania w kraju, jednak są to tylko deklaracje. Prawo to stało się częścią kapitału negocjacyjnego w rozmowach z Brukselą. Wiele zależy od tego, jaką decyzję Unia podejmie odnośnie brytyjskich obywateli mieszkających w krajach Wspólnoty. Wielokrotnie brytyjska premier zapowiadała, że oczekuje gwarancji praw dla brytyjskich obywateli mieszkających w państwach zrzeszonych w Unii. Zdaniem Tingley, jeśli May nie otrzyma takiego zapewnienia, może chcieć deportować obywateli państw unijnych żyjących w Wielkiej Brytanii. Jednak Tingley wierzy, że z takie działanie z logicznego punktu widzenia byłoby niemożliwe, a z politycznej perspektywy bardzo ryzykowne. Jednak, jak podkreślił Tingley, nadal brytyjski rząd będzie mógł skutecznie uprzykrzyć życie imigrantom, co Home Office robi w przypadku imigrantów spoza Unii od lat, aby ograniczyć ich liczbę. Te działania obejmują, m.in. pracodawców, lanldordów czy banki, którym urząd zezwala na domaganie się dowodu na prawo do pracy czy pobytu na terenie Wielkiej Brytanii. Zdaniem prawnika, w najczarniejszym, pobrexitowym scenariuszu może to także dotyczyć obywateli Unii. Jak wynika z najnowszych badań, już teraz wiele osób, które chcą się ubiegać o stałą rezydenturę nie robi tego ze strachu, co więcej jest to podsycane nawet przez język, który jest używany w trakcie starania się o przyznanie rezydentury. Jak zauważył prawnik, niektórzy z aplikujących dostają listy, w których są proszeni o przygotowanie się do opuszczenia kraju, jeśli nieprawidłowo wypełnią formularz. Zdaniem Tingleya, takie sformułowanie to nie przypadek, ale część polityki celowej wrogości, na którą zezwala brytyjska premier, która od dawna zapowiadała zmniejszenie liczby imigrantów o połowę. 'Rząd używa obywateli Unii jako karty przetargowej w negocjacjach, Nie powinni się na to godzić, ale robić tyle, ile tylko się da, żeby zabezpieczyć swoją pozycję' - przekonywał prawnik. Małgorzata Sypniewska / POLEMI.co.uk Fot.: Christian Mueller / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|