Masakra w Wielkiej Brytanii! Jeszcze w historii nie było tak ŹLE! Odbije się to na mieszkańcach, bo zabraknie... |
Utworzony: wtorek, 04 października 2022 07:49 |
![]() r e k l a m a
Jak podaje Sky News, dla mieszkańców Wielkiej Brytanii pojawiło się nowe zagrożenie związane z brakiem na półkach niektórych towarów. Tym razem ostrzeżenie płynie bezpośrednio od farmerów i ma związek z epidemią, która od miesięcy trawi Wyspy. Mowa o ptasiej grypie.
Chorobę drobiu wykryto już w 155 miejscach na terenie Wielkiej Brytanii. Dotyka ona ptactwo dzikie, ale i hodowlane. Hodowcy obawiają się najgorszego, czyli tego, że wirus przeniesie się na indyki – wtedy ptaki trzeba będzie odstrzelić, jak robiono to już za każdym razem, kiedy choroba rozprzestrzeniała się w hodowli, a to niesie ryzyko braku indyków na święta Bożego Narodzenia. National Farmers' Unione oznajmiło, że to najgorsza epidemia ptasiej grypy w historii Wysp. Specjalne strefy zwane Avian Influenza Prevention Zones wprowadzono już m. in. w Norfolk, Suffolk, Essex i na całym południowym Zachodzie Anglii. Przewodniczący NFU Poultry Board, James Mottershead, powiedział w rozmowie ze Sky, że jeśli ptasia grypa rozprzestrzeni się na indyki, to dojdzie do „rzezi”, a ta wpłynie na zapasy żywności i to nie tylko na święta – w przypadku oznaczenia farmy, jako „zainfekowanej”, najczęściej wyłącza się ją z produkcji na 12 miesięcy. 27 września Department for Environment, Food and Rural Affairs (DEFRA) rozszerzyła strefy ptasiej grypy na kolejne obszary. W praktyce oznacza to, że każdy hodowca w Avian Influenza Prevention Zone musi przestrzegać surowych wytycznych związanych z biobezpieczeństwem, np. na teren farmy, gdzie znajduje się ponad 500 ptaków, nie może wejść nikt obcy. Straty już są ogromne: James Coleman z Devon, który prowadzi farmę Creedy Carver, musiał odstrzelić 20 tysięcy kaczek, choć jego hodowla nie została zakażona – wszystko w ramach „środków ostrożności”, aby latający drób nie zakaził kurczaków i ptactwa innych farmerów. Cierpi nie tylko ptactwo hodowlane, ale i naturalna populacja niektórych gatunków. Paul St Pierre, urzędnik z Royal Society for the Protection of Birds, powiedział w rozmowie ze Sky, że wpływ ptasiej grypy na zasoby naturalne jest ogromny. Odnotowano już m. in. spadek na poziomie 50 – 80 procent w populacji wydrzyków wielkich na terenie całego Zjednoczonego Królestwa. Gatunek ten od razu trafił na czerwoną listę. Victoria Kozaczkiewicz / POLEMI.co.uk Fot.: Migren art / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| ![]() Setki milionów funtów niewypłaconych! Rząd UK winny ludziom pieniądze - ale trzeba się po nie zgłosić! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|