Duży wkład Polaka w organizację słynnego turnieju! |
Utworzony: piątek, 27 czerwca 2014 15:37 |
![]() r e k l a m a
Zobacz także: Ale w 1995 roku pan Żółtowski wrócił do kraju i od tego czasu rok w rok dojeżdża z Polski na korty Wimbledonu samochodem, by w rekordowym czasie - między wręczeniem trofeum, a wywiadami wygrawerować imię i nazwisko zwycięzców. Nie może korzystać z samolotu, gdyż wozi ze sobą zestaw rylców i dłut, które w świetle przepisów bezpieczeństwa stanowią zagrożenie. Roman Żółtowski pracuje w warsztacie pod lożą królewską przy korcie centralnym i finałowy weekend turnieju to dlań najważniejszy moment w roku "Dzielę rok na przed Wimbledonem i po Wimbledonie" - powiedział "Daily Mail" i dodał, że nie zamierza jeszcze przejść na emeryturę i założyć ciepłych bamboszy. PS / POLEMI.co.uk | IAR Fot.: PhotoStock10 / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |