Polaku w UK, sprawdzałeś już skrzynkę? TO LEPIEJ SPRAWDŹ - będziesz musiał zadzwonić do... |
Utworzony: piątek, 09 grudnia 2016 05:50 |
Mieszkańcy Wielkiej Brytanii proszeni są o sprawdzanie swoich skrzynek w poszukiwaniu listu, który masowo trafia do ludzi w ostatnim czasie. Ktokolwiek go otrzyma, musi skontaktować się telefonicznie ze specjalnym działem obsługi.
r e k l a m a
Zobacz także:
Wysłane listy są łudząco podobne do korespondencji, którą wysyła do swoich klientów Lloyds. Wyposażone są nawet w logo banku, co czyni listy bardziej wiarygodnymi. Podpisuje się pod nimi niejaki Jamie Smith, który rzekomo jest kierownikiem relacji z klientami. W liście otrzymujemy informację o „nietypowych transakcjach”, do jakich doszło na naszym koncie. Klient proszony jest więc o kontakt pod podany numer telefonu w celu „potwierdzenia autentyczności transakcji”. List na pierwszy rzut oka kompletnie nie wzbudza żadnych podejrzeń. Jednak już kolejny krok – zadzwonienie pod wskazany w liście numer telefonu – może zacząć budzić pewne podejrzenia. Po automatycznej wiadomości powitalnej dzwoniący proszony jest o podanie swojego numeru karty kredytowej lub konta, kodu oraz daty urodzenia. Kolejno trzeba podawać pierwszą i ostatnią cyfrę kodu bezpieczeństwa. Tu pojawiają się kłopoty. Automatyczna sekretarka odpowiada: „Przepraszam, nie jestem w stanie dopasować cyfr” i prosi o podanie kolejnych cyfr kodu. Potem klient oczekuje na „kontakt z doradcą”, by ocenić jakość usługi. Zarówno media w Wielkiej Brytanii, jak i bank ostrzega przed oszustami. Numer podany w liście – 08438 495865 - jest fałszywy. Możliwe jest jednak, że rozmówcy są przekierowywani do prawdziwych centrów telefonicznych. Eksperci do spraw oszustw wyjaśniają, że zwykły list jest sposobem „bardzo wyrafinowanym”, ponieważ jest on „genialny w swojej prostocie i psychologicznej wnikliwości”. Dzieje się tak, ponieważ listy wzbudzają o wiele większe zaufanie wśród klientów niż na przykład wiadomości e-mail. Rzecznik prasowy Lloyds Bank powiedział, że firma „bardzo ciężko pracuje, by zminimalizować ryzyko nadużyć i zmaksymalizować ochronę klientów”. Kasia Okarmus / POLEMI.co.uk Fot.: file404 / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Pakuj walizki i wybierz się z nami do najbardziej romantycznego miasta na świecie! W tym mieście warto się zgubić! |
|
|
|
|
|