Polska imigrantka CELEM ataku terrorystycznego! Kobieta relacjonuje chwile grozy! |
Utworzony: piątek, 11 września 2020 19:47 |
Polska imigrantka była jedną z osób, które stały się celem ataku terrorystycznego. Polka relacjonuje ze szczegółami chwile grozy, jakie towarzyszyły największemu zamachowi w historii.
r e k l a m a
Polskie media zamieściły wywiad przeprowadzony z Polką, która ocalała z ataków terrorystycznych na World Trade Center w dniu 11 września 2001 roku. Leokadia, bo tak ma imię ocalała, ze szczegółami opisuje tragiczne wydarzenia. "Nagle rozległ się przerażający huk i wszystko się zatrzęsło" – wspomina.
"Była wtedy piękna pogoda. W biurze panowała cisza. Nagle rozległ się przerażający huk i wszystko się strasznie zatrzęsło. W momencie uderzenia przez mgnienie oka widziałam w oknie całą masę unoszących się w powietrzu kartek papieru. Dziękuję Bogu, że oszczędził mi upiornego widoku spadających w dół rąk czy nóg. Niektórzy ludzie to widzieli" - Polka przypomina moment, gdy pierwszy samolot wbił się w północny gmach World Trade Center. "Zawsze przychodziłam do pracy wcześniej, o godz. 7.30. Było to ponad godzinę przed atakiem o 8.46. Była piękna pogoda, miałam z mojego okna na wschodniej ścianie wspaniały widok na Rzekę Wschodnią, lotnisko JFK i dalej na ocean. Przy dobrej widoczności rozpościerał się na odległość niemal 130 km i jak dzwoniłam do Polski, zawsze mówiłam, że nawet Polskę mogę stamtąd zobaczyć" – opowiada. "Było to coś koszmarnego, co pozostanie mi prawdopodobnie na zawsze w pamięci. Mówię, że jest to mój zespół stresu pourazowego. Do dzisiaj mocno reaguję na jakikolwiek hałas. Jeśli ktoś trzaśnie drzwiami, od razu aż podskakuję. Mam bardzo wyczulony słuch, a to jest już prawie 19 lat i chyba się już tego nigdy nie wyzbędę" – przewiduje. Do dziś kobieta ma problem ze wskazaniem, w które piętro uderzył pierwszy samolot. "Jeśli ktoś natychmiast nie uciekł, po pół minucie już mógł nie wyjść żywy. Na moim piętrze od razu pojawił się gęsty dym, a za dymem szedł ogień, który wszystkim odciął drogę. Straciliśmy trzech kolegów, komputerowców. Zatrzymali się, aby zabezpieczyć system i już nie wyszli" – relacjonuje. Choć podczas wszystkich szkoleń przeciwpożarowych pracownikom kazano czekać na instrukcję, niektórzy od razu rzucili się do ucieczki. To uratowało im życie – ci, którzy czekali, nie przeżyli. "Zejście klatką schodową zajęło mi ponad godzinę. Nikt z nas nie miał pojęcia, co się działo, co spowodowało huk, skąd się wziął dym. Myślałam w pierwszej chwili, że to trzęsienie ziemi, ale nie mogłam dociec przyczyny pożaru. Przez pierwsze 20 pięter schodziliśmy bardzo szybko. Nikt jeszcze nie wchodził do klatek schodowych, bo wszyscy czekali na instrukcje. Później zaczęło się robić trochę gęściej" – wspomina kobieta. Kobieta wyszła na zewnątrz palącego się gmachu mniej więcej pięć minut przed runięciem południowej wieży. Gdyby spóźniła się chociaż o minutę, mogłaby nie przeżyć z powodu walącego się gruzu. "Myślę, że w tamtej sytuacji zrobiono wszystko, co można było. Momentalnie zjawili się strażacy z całego Nowego Jorku. W czasie akcji ratunkowej straciliśmy 343. Kiedy zeszłam już na około 20. piętro, oni wspinali się do góry" - mówi Polka. Marcin Majchrzak / POLEMI.co.uk Fot.: MikeDOtta / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Osteopatia, Kręgarz, Masaż Leczniczy, Fizjoterapia Dorosłych i Dzieci Gabinet Osteopatii, Kręgarz i Chiropraktyk oraz Masaż Leczniczy i... | Paczki do Polski - AngliaPolska.pl ✔️ Paczki z Anglii, Szkocji, Walii do Polski £23.99 za 24.5kg -... |