To się w głowie nie mieści - MAKABRA! GEHENNA polskich imigrantów - przeszli przez piekło! |
Utworzony: niedziela, 17 września 2017 17:50 |
Polacy wyjeżdżają za granicę w poszukiwaniu lepszego, godniejszego życia. Zdarza się jednak tak, że nie wszystkim to się udaje, głównie z powodu nieuczciwych pracodawców. O swojej gehennie i o piekle jakim przeszli opowiadają polscy imigranci, którzy wyjechali za pracą do Holandii. Podobne praktyki mają jednak miejsce w Wielkiej Brytanii.
r e k l a m a
Zobacz także:
Z danych wynika, że co roku do Holandii wyjeżdża około 150 tysięcy Polaków. Drugie tyle jest tam zatrudnionych już od dłuższego czasu. Pracownicy sezonowi często szukają pracy poprzez biura pośrednictwa pracy, przez które są oni nagminnie oszukiwani oraz okradani. Aby przekonać się o tym na własnej skórze, dziennikarze „Superwizjera” wcielili się w poszukujących pracy robotników. W dniu wyjazdu, wszystkich chętnych do pracy wysłano w 14-godzinną podróż busem. Nikt nie wiedział, dokąd jadą ani jaka praca czeka na nich na miejscu. Pierwsza umowa jest podpisywana z biurem w czasie jazdy. Po przyjeździe dziennikarze czekali kilka godzin, nim ktoś się nimi zajmie. Polakami zajmuje się specjalni koordynatorzy – zazwyczaj również Polacy, którzy są zatrudnieni przez biura pośrednictwa, które zajmuje się zakwaterowaniem, umowami oraz podziałem pracy. Na miejscu dziennikarze spotkali innego Polaka, który po raz kolejny przyjechał do pracy do Holandii. Ten przestrzegł ich, że pierwsza wypłata nigdy nie jest duża, a na pierwsze dwa tygodnie bierze sobie gotówkę i jedzenie. Po kilku godzinach oczekiwania zjawił się kierowca, który zawiózł Polaków do mieszkania – o tym dowiedzieli się dopiero w czasie jazdy. Z umowy podpisanej z biurem wynika, że pracownik musi mieszkać w mieszkaniu, które wybierze mu biuro. I nie ma znaczenia to, w jakim znajduje się ono stanie. „Mieliśmy na przykład pokój, który był strasznie zagrzybiony, podłoga była bardzo krzywa, na ścianach była pleśń. Jak padał deszcz, to na korytarzu była kałuża, która płynęła prosto do pokoi. Był to pokój na przykład cztery na dwa metry na jakimś śmierdzącym poddaszu” mówi jeden z polskich imigrantów. „Słyszałyśmy myszy. Zobaczyłyśmy, że one po prostu chodzą po ścianach i gdy mówiłyśmy z sąsiadami na ten temat, to oni powiedzieli, że już zjadły im naprawdę wszystko, co było możliwe: torbę, wszystko, buty popodgryzane były. Trzy noce spałyśmy w samochodzie. Po prostu nie dało się zasnąć. One były wszędzie” opisuje swoje doświadczenia z pracy w Holandii Polka. Pracownicy muszą się godzić na to, że opłata za mieszkanie zostanie im pobrana z góry, z pensji. To koszt od 80 do nawet 100 euro na tydzień od osoby niezależnie od tego ile i czy w ogóle się pracuje. Dziennikarze dostali pracę dopiero drugiego dnia od zakwaterowania. Musieli do niej dojeżdżać rowerami. Do podobnych sytuacji dochodzi również w Wielkiej Brytanii. Zdarza się, że pracujący na Wyspach Polacy padają ofiarami nieuczciwych pracodawców, którzy traktują ich w fatalny sposób, zmuszają do katorżniczej pracy, za którą otrzymują niskie wynagrodzenia czy do mieszkania w tragicznych warunkach. Kasia Okarmus / POLEMI.co.uk Fot.: Marie C Fields / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Polska obsługa prawna w Szkocji Dallas McMillan jest renomowaną firmą adwokacką w centrum Glasgow,... |