UK: Tysiące osób odesłanych z 'kwitkiem'! Na Wyspach trwa zamieszanie, które odbija się na pacjentach! |
Utworzony: piątek, 11 marca 2016 15:04 |
Wczoraj skończyła się kolejna seria strajków pracowników służb medycznych. Ze względu na ich walkę o zmianę warunków wynagrodzenia, tysiące chorych pacjentów nie zostało przyjętych i odwołano kolejne operacje i zabiegi.
r e k l a m a
Zobacz także:
Obecnie junior doctors dostają podwyższone wynagrodzenie za pracę od poniedziałku do piątku w godzinach od 19:00 do 7:00 oraz w soboty i niedziele. Rząd chce natomiast potraktować soboty, jako normalne dni pracy. Dodatkowo podstawowe stawki lekarzy mają wzrosnąć o 13.5 procent. British Medical Association (BMA, związek zawodowy lekarzy) nie zgadza się na takie warunki. Lekarze wolą nawet, by zmniejszyć podstawowe wynagrodzenie, byleby dodatki za weekendy były wyższe. Propozycja Hunta ma wejść w życie w sierpniu. Dr Bea Bakshi z BMA tłumaczy, że strajki mają w końcu zmusić rząd do negocjacji. - Będziemy protestować, dopóki nie uznamy, że nasz głos został usłyszany. Rząd wie, czego od niego chcemy. Jesteśmy lekarzami i nie chcemy bawić się w politykę. Nie mamy ochoty strajkować, ale jeżeli władza nie zmieni zdania, to wszyscy zdecydujemy się na duży przemarsz, by zwrócić jej uwagę – mówi. Ze względu na to, że lekarze w trakcie strajku postanowili pomagać jedynie w kryzysowych sytuacjach, odwołanych musiało zostać już 19 000 operacji i zabiegów od stycznia. Tysiące pacjentów nie zostało przyjętych na wcześniej umówione wizyty kontrolne. Mimo tego 65 procent społeczeństwa w specjalnej ankiecie opowiedziało się w tym konflikcie po stronie służby zdrowia. Junior doctors zaplanowali już dwa kolejne 48-godzinne strajki na 6. i 26. kwietnia. Jeżeli jednak rząd nie zgodzi się na negocjacje, może dojść do protestu pozostałych pracowników ostrych dyżurów, intensywnej terapii i pogotowia. Byłoby to pierwsze takie wydarzenie w historii brytyjskiej służby zdrowia. Jednocześnie badania wykazały, że służba zdrowia ma problem z osiągnięciem wyznaczonych przez siebie celów. W styczniu tylko 88.7 procent pacjentów, którzy przyjechali na ostry dyżur, zostało przyjętych przez lekarzy w ciągu czterech godzin. Jest to najgorszy odsetek od 2004 roku, kiedy przyjęto jako docelowy wynik 95 procent. Wyraźne problemy pojawiły się także z terminami przyjęć pacjentów z nowotworami oraz opóźnieniami z testami diagnostycznymi i dojazdami karetek na czas. Patryk Bonkiewicz / POLEMI.co.uk Fot.: Lucian Milasan / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
TONIO MIĘDZYNARODOWE PRZEKAZY PIENIĘŻNE TONIO - Przekazy pieniężne z Wielkiej Brytanii do Polski i z... |