Koszmar w firmie zatrudniającej wielu polskich imigrantów w UK! Na miejsce podjeżdżają karetki pogotowia! |
Utworzony: piątek, 10 czerwca 2016 10:02 |
Afera wokół Sports Direct nie cichnie na Wyspach. W związku z przesłuchaniami właściciela firmy zatrudniającej wielu polskich imigrantów na jaw wychodzą kolejne, przerażające szczegóły dotyczące panujących tam warunków pracy - o jednym z nich zrobiło się szczególnie głośno.
r e k l a m a
Zobacz także:
Zgodnie z informacjami podawanymi przez The Guardian, 30-letnia Polka zatrudniona - jak wielu innych naszych rodaków - w Sports Direct (SD) przeżyła w swojej pracy prawdziwy koszmar. Panująca w magazynach "kultura strachu" i wykorzystywania pracowników doprowadziła do tego, że młoda kobieta urodziła swoje dziecko w toalecie. Miało to miejsce w 2014 roku w Shirebrook (Derbyshire). Według serwisu, który przypomniał o tej dramatycznej historii, zwierzchnicy nie zezwolili jej na pojechanie do szpitala mimo tego, że wiedzieli o jej stanie - Polka była w zaawansowanej ciąży i mówiła im, że źle się czuje. Wyszło również na jaw, że praca w Sports Direct jest naprawdę niebezpieczna, a karetki pogotowia podjeżdżające na miejsce w celu interwencji to dla pracowników niemal codzienność. Jak wylicza serwis TVP Info w samym magazynie, w którym rodziła Polka, w ciągu ostatnich 3 lat miało to miejsce ponad 100 razy! To jednak nie koniec. Ci z pracowników, którym udało się przetrwać bez wypadku, i tak musieli pracować w dramatycznych warunkach. Wielu z nich otrzymywało wynagrodzenie poniżej minimalnej stawki godzinowej, do tego za jakiekolwiek "przewinienia" obcinano im część pensji. W magazynach - których na samych Wyspach jest około 400 - wprowadzono też brutalny system kar. Za 6 upomnień wyrzucano z pracy. Można je było dostać m.in. za (nawet usprawiedliwione) spóźnienie, rozmawianie w czasie pracy, a nawet wzięcie wolnego dnia z powodu choroby. Straszenie zwolnieniem było zresztą stałym elementem praktyk w magazynach. Po latach wyzysku (pracownicy SD nazywają magazyny "gułagami") i nagłaśniania sprawy przez brytyjskie i zagraniczne media, sytuacją w końcu zainteresowały się najwyższe władze. W tym tygodniu przed komisją parlamentarną stanął właściciel firmy, Mike Ashley. Potentat tłumaczył się, że "nie jest w stanie panować nad wszystkim" i że faktycznie mogło dojść do pewnych zaniedbań. Obiecał również, że pracownikom, którzy otrzymywali wynagrodzenie poniżej minimalnej stawki obowiązującej w UK, zostaną wypłacone rekompensaty. Sprawa nabrała jednak takiego tempa, że jest nadzieja, iż na tym się nie skończy. Joanna Mierzwa / POLEMI.co.uk Fot.: Yorkman / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
| UK: Wyciekł kontrowersyjny plan nałożenia DODATKOWEJ opłaty na kierowców! 2 funty za każdą przejechaną milę! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Kolejka na Kasprowy Wierch – najbardziej znana kolej linowa w Polsce! Wspaniałe widoki i inne atrakcje w zasięgu ręki! |
|
|
|
|
|
Paczki do Polski - AngliaPolska.pl ✔️ Paczki z Anglii, Szkocji, Walii do Polski £23.99 za 24.5kg -... |