ZUS jeszcze bardziej utrudni Polakom życie! ALE WYMYŚLILI! |
Utworzony: niedziela, 16 października 2016 13:02 |
Już w styczniu tego roku rząd Beaty Szydło zapowiadał uzdrowienie systemu emerytalnego. Jednak rekomendacje ZUS-u nie pozostawiają złudzeń - stawki emerytur nie będą wyższe, a dostęp do świadczeń będzie jeszcze trudniejszy.
r e k l a m a
Zobacz także:
Jak wynika z dokumentów sporządzonych przez urząd, prawo do emerytury mieliby tylko ci, którzy mogą poświadczyć przynajmniej 15 lat (w przypadku kobiet) lub 20 lat (w przypadku mężczyzn) tzw. okresów składkowych. Osobom, które nie osiągnęły takiego stażu przysługiwałoby jednorazowe „świadczenie zwrotne” na podstawie stanu aktywów emerytalnych - kapitału początkowego oraz zwaloryzowanych składek za okres od 1999 roku do dnia wejścia w życie zmiany. Świadczenia nie przysługiwałyby natomiast tym, którzy pracowali na etacie krócej (np. 10 lat) lub na umowach o dzieło, od których nie odprowadza się składek jakiejkolwiek emerytury. Kolejne propozycje zawarte w Białej Księdze dotyczą dotychczasowych trzech filarów. Obecnie pierwszy filar stanowią składki przekazywane na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, drugi Otwarte Fundusze Emerytalne. Trzeci to natomiast dobrowolnie wpłacane środki na indywidualne dodatkowe programy emerytalne. Zgodnie z rekomendacjami, za pierwszy filar byłoby odpowiedzialne państwo, za drugi pracodawcy, za trzeci instytucje finansowe. Emerytura wypłacana z tytułu pierwszego filaru, czyli powszechna przysługiwałaby po spełnieniu kryterium co najmniej pięciu lat okresów składkowych od płacy minimalnej (byłaby to najniższa stawka świadczeń). W przypadku drugiego filaru, emerytura zakładowa pochodziłaby z opłacanych przez pracodawcę składek, bez świadczenia gwarantowanego, wypłacana po osiągnięciu powszechnego wieku emerytalnego. Jak wynika z dokumentu, w tych dwóch filarach nie byłoby możliwości dziedziczenia wpłaconych składek. W przypadku emerytury powszechnej, nie można byłoby jej łączyć z dodatkową pracą, ale można byłoby ją zawieszać. Świadczenia z emerytury zakładowej nie zawieszałoby się, ale można byłoby je łączyć z pracą. W rekomendacjach zostały także przedstawione prognozy wysokości świadczeń emerytalnych. Zgodnie z nimi przy 4-proc. składce od przeciętnego wynagrodzenia, zakładanej 3-proc. rocznej stopie zwrotu z inwestycji i 2-proc. wzroście wynagrodzeń po 25 latach, świadczenie miesięczne rozłożone na 18 lat wyniesie 612 zł, a po 40 latach 1400 zł. Przy składce w wysokości 7 proc. po 25 latach byłoby to 1068 zł, a po 40 latach 2446 zł. Jak wynika z najnowszych danych ZUS, ok. 80 tys. Polaków już teraz dostaje emeryturę niższą od minimalnej, czyli mniej niż 882 zł brutto miesięcznie, bo nie spełniają ustawowych wymogów. Małgorzata Sypniewska / POLEMI.co.uk Fot.: Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
|
|
|
|
|
|