sobota, 26 kwietnia 2025
Portal Informacyjny w UK, Wielkiej Brytanii | Polish Community Online in the United Kingdom
r e k l a m a  |




















Podpisałaś/eś ostatnio jakieś dokumenty w pracy? Twój pracodawca może je wykorzystać do...
Podpisałaś/eś ostatnio jakieś dokumenty w pracy? Twój pracodawca może je wykorzystać do... Pracodawcy i ich firmy ubezpieczeniowe często bardzo stanowczo odrzucają roszczenia odszkodowań i przedstawiają dokumentacje (często podpisaną przez pracownika bez pełnego zrozumienia dokumentu podpisywanego). Według nich takie dokumentacje udowadniają, że system pracy był bezpieczny, a pracownicy byli odpowiednio przeszkoleni, wszelkie wypadki są natomiast wyłączną winą pracownika. Poniżej przedstawiamy prawdziwą historię i efekt działania prawników z kancelarii Dallas McMillan.

Pan B. z Glasgow doznał urazu pracując jako operator maszyn w magazynie swojego pracodawcy. Obsługiwał on panel sterowniczy wózka widłowego, poruszającego się po zamontowanych w podłożu szynach. Kabina wózka (z operatorem w środku) mogła być podniesiona na maksymalną, zaprogramowaną wcześniej wysokość, tak by w razie potrzeby dosięgnąć znajdujących się na wysokościach półek. 

W czasie gdy doszło do wypadku, Pan B. musiał dotrzeć do najwyższego poziomu półek i manualnie zmienił zaprogramowaną wcześniej wysokość kabiny. Po uniesieniu się w kabinie na wymaganą wysokość i zostawieniu w kartonie wyznaczonych rzeczy, Pan B. musiał cofnąć wózek aby dostać się do innego kartonu znajdującego się na innej półce na tej samej wysokości. Zamiast najpierw obniżyć kabinę i siebie, Pan B. cofnął wózkiem z kabiną cały czas znajdującą się na wysokości. Niestety kabina uderzyła o jeden z rurociągów, którego Pan B. cofając się nie zauważył. Spowodowało to przewrócenie się całego wózka i kabiny na podłoże. Szczęśliwie Pan B. nie doznał poważnych obrażeń poza złamanym palcem i potłuczoną noga. 

Jego pracodawcy wysunięto roszczenie na podstawie tego, że nie przeszkolił i nie poinstruował Pana B, ani nie ustanowił i nie utrzymywał bezpiecznego systemu pracy. Stanowczo bronił tego ubezpieczyciel, który sporządził znaczną ilość dokumentacji szkoleniowej i twierdził, że Pan B. został w pełni przeszkolony i poinstruowany w zakresie obsługi wózka, nie powinien był przekroczyć ustalonego limitu maksymalnej wysokości kabiny wózka, nie powinien był cofać bez obniżenia kabiny poniżej ustawionej maksymalnej wysokości, a także powinien był odpowiednio patrzeć za siebie, zauważyć rurociąg i uniknąć uderzania o niego podniesioną kabiną. Zostało to poparte dowodami oficera szkoleniowego firmy.


Dallas McMillan


Po długich śledztwach i rozmowach z ubezpieczycielami, ubezpieczyciele ostatecznie przyznali, ze szkolenie nie było tak dokładne, jak powinno być, że praktyki pracy nie w pełni odpowiadały metodom określonym w dokumentacji szkoleniowej, a system pracy nie był wystarczająco bezpieczny i solidny. Ubezpieczyciele jednak mocno argumentowali, że Pan B. był częściowo odpowiedzialny za wypadek, domagając się odliczenia w wysokości 25% za zaniedbanie częściowe.  

Toczyła się dalsza dyskusja i negocjacje w kwestii winy częściowej. Ostatecznie ubezpieczyciele niechętnie zaakceptowali przyjecie potracenia w wysokości 10%. Biorąc pod uwagę, ze Pan B. manualnie zmienił oprogramowanie systemu, nie obniżył kabiny przed rozpoczęciem cofania i nie zauważył rurociągu umieszczonego za wózkiem, byliśmy zadowoleni, że jego winę udało się ograniczyć do tylko 10%.

W międzyczasie Pan B. wyzdrowiał po odniesionych obrażeniach i wrócił do pełnej pracy w ciągu kilku miesięcy. Udało nam się odzyskać pełne odszkodowanie nie tylko za obrażenia, ale także za utratę zarobków, z zastrzeżeniem jedynie uzgodnionego 10% potracenia.

Uwagi prawne:

Pracodawcy i ich firmy ubezpieczeniowe często bardzo stanowczo odrzucają roszczenia odszkodowań i przedstawiają dokumentacje (często podpisaną przez pracownika bez pełnego zrozumienia dokumentu podpisywanego), wspierana przez supervisorow i managerow. Według nich takie dokumentacje udowadniają, że system pracy był bezpieczny, a pracownicy byli odpowiednio przeszkoleni, wszelkie wypadki są natomiast wyłączną winą pracownika. 

Podobnie jak w przypadku Pana B., w większości roszczeń można znaleźć ostrożne argumenty, które analizując dokumenty bardzo szczegółowo i tak udowodnią, że system pracy nie był bezpieczny, a instrukcje wydane pracowaniom niewystarczające. 

Od czasu wejścia w życie ustawy rządowej w 2013 r., przepisy niestety się zmieniły. W wielu przypadkach ułatwiło to pracodawcom i ubezpieczycielom sprzeciwienie się roszczeniom z tytułu obrażeń ciała. Oznacza to, że poszkodowany musi do prowadzenia roszczenia wynająć specjalistycznych prawników takich jak Dallas McMillan, którzy mają ogromny poziom wiedzy i doświadczenia potrzebnego do zapewnienia wygrania spraw o odszkodowanie.


Dallas McMillan



Zobacz inne przykłady spraw:


Przeczytaj ważne informacje na temat odszkodowań w Szkocji:



Dowiedz się więcej >>


alt






ARTYKUŁ SPONSOROWANY
Fot.: Shutterstock
     
 


PASAŻ POLEMI - OFERTY SPECJALNE


Kardas Productions
Zajmujemy się promocją firm w social media, pomagając naszym...

Expert Claims
Specjalizujemy się w odszkodowaniach powypadkowych. Podejmujemy...

TONIO MIĘDZYNARODOWE PRZEKAZY PIENIĘŻNE
TONIO - Przekazy pieniężne z Wielkiej Brytanii do Polski i z...
alt
TanieKosmetyki
Oferujemy największy wybór polskich marek kosmetycznych. Wygoda...

Pozostałe oferty

Kupdom (Praca stała i dodatkowa)
Oferujemy pełny zakres usług w zakresie zakupu...
Komputronik Komputronik
Lider internetowej sprzedaży IT oraz elektroniki w...
Columbus Direct Travel Insurance Columbus Direct Travel Insurance
Wiodąca firma ubezpieczeniowa specjalizująca się...
Creative Labs Creative Labs
Odtwarzacze MP3, przenośne centra rozrywki, głośniki...