Fatalna wiadomość dla mieszkanców UK! Planujesz wizytę u lekarza? Będziesz musiał... |
Utworzony: środa, 06 maja 2015 17:01 |
Choć w opinii wielu osób to polska służba zdrowia należy do najgorszych, wygląda na to, że już mogą zacząć narzekać tak samo na opiekę zdrowotną na Wyspach. Tutejsi lekarze sami to robią!
r e k l a m a
Zobacz także:
Taki scenariusz medycy przewidują już w przyszłym roku - jeśli nic się nie zmieni. W wielu miejscach trzeba będzie czekać co najmniej 2 tygodnie, a w tych najbardziej obleganych 2 razy dłużej. Dodatkowo lekarzy martwi to, że są tak przepracowani, że obniżają się standardy opieki i ze zmęczenia mogą przeoczyć jakąś poważną chorobę. Wszystko przez niedobór specjalistów w całym państwie. Wielu z lekarzy w UK odchodzi wcześnie na emeryturę lub wyprowadza się do innych krajów. W tym samym czasie zbyt mała liczba studentów kończy medycynę i zostaje lekarzami, więc ich liczba stale się kurczy. A medyków na Wyspach potrzeba coraz więcej, głównie przez rosnącą i jednocześnie starzejącą się populację - to pierwsze w dużej mierze za sprawą imigrantów - a także tempo życia, które u wielu osób prowadzi do ciężkich i długoterminowych chorób. O ile dla Polaków mieszkających na Wyspach stanie w kolejkach do przychodni od bladego świtu, by zapisać się na wizytę jest koszmarną "powtórką z rozrywki", do której mogli przyzwyczaić się w Polsce, dla Brytyjczyków to prawdziwa katastrofa. Doktor Zishan Mehdi Syed z Maidstone (Kent) już teraz przewiduje, że za rok na wizytę w jego gabinecie pacjenci będą musieli czekać około 5 tygodni. - Profesja lekarza pierwszego kontaktu stała się niebezpieczna i niewiarygodna z powodu zbyt wysokiego zapotrzebowania. Niestety większość nie zdaje sobie sprawy z tego, jak trudna to praca - żali się medyk. - Wiele osób na przykład żąda wizyt domowych w godzinach, kiedy przeprowadzane są zabiegi i nie chce przyjąć do wiadomości, że nie wszystko da się zrobić w jeden dzień - dodaje. O tym, jak szybko rozwija się problem za małej liczby lekarzy w stosunku do pacjentów w UK świadczą przewidywania tych pierwszych. Jeszcze rok temu na zabieg czekało się średnio 9 dni, obecnie to już 10, a w przyszłym roku będą to równo 2 tygodnie. Zapowiedzi lekarzy wcale nie dziwią doktora Richarda Vautreya, deputowanego z British Medical Association’s GP committee. Dla niego "to żadna niespodzianka", że przychodnie mają problem z niedoborem lekarzy, kiedy brakuje odpowiednio wykształconych osób, a władze zawodzą w tej kwestii. - W tej chwili najbardziej frustrujący jest fakt, że wszystkie partie biorące udział w nadchodzących wyborach właściwie wcale nie poświęcają uwagi tej trudnej sytuacji - zauważa. - Żadna partia nie przedstawiła jakichkolwiek wiarygodnych rozwiązań, które zachęciłaby młodych lekarzy do podjęcia się tej pracy - mówi Vautrey w nawiązaniu do tego, iż w UK większość "świeżo upieczonych" doktorów woli pracować w szpitalach (mają lepszą pensję i warunki rozwoju). Reprezentujący środowisko lekarzy Richard Vautrey rzeczywiście zdaje się mieć rację w kwestii braku jakichkolwiek propozycji rozwiązania tego problemu. Choć konserwatyści obiecują, że do 2020 roku podstawowa opieka zdrowotna będzie działać w UK w systemie 24/7, a Partia Pracy przekonuje, że każdy będzie mógł się zobaczyć ze swoim lekarzem rodzinnym w ciągu maksymalnie 48 godzin niezależnie od miejsca zamieszkania, politycy milczą o tym, jak uda im się to zrealizować. Joanna Mierzwa / POLEMI.co.uk Fot.: Pressmaster / Shutterstock © Wszystkie prawa zastrzeżone. Całość jak i żadna część utworów na POLEMI.co.uk, nie może być rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i sposób bez zgody Redakcji POLEMI.
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO! |
|
|
|
|
|
|
| Dodatkowe zniżki dla klientów popularnej sieci supermarketów w UK! Jeśli robisz tam zakupy, to warto skorzystać z programu lojalnościowego! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|